sobota, 1 września 2012

Rozdział 3

Dzięki za 20 + Komentarzy i 800+ Wejść. Kocham Was!!  Z waszego głosowania wyszło, że bd dodawał notkę w sobote i w środe. Oczekujcie ich po godz 18 :) I  za to dodam wam filmik :)
http://www.youtube.com/watch?v=QMZYyZfgQnE


**************************************************************************************


Pod sterta dzieci leżał jakich chłopak. Widać zasnął podczas opalania i dzieciaki to wykorzystały. Wygoniłam je i spojrzałam na tego biedaka. Był cały w piasku i bitej smietanie! Wygladał jak święty mikołaj w połączeniu z rudolfem czerwononosym bo na jego nosie leżał wielki czerwony krab. Śmiałam się, ze on tego nie czuł,jeszcze nie widziałam kogos takiegór który ma tak bardzo głęboki sen. Nie mogłam sie powstzymać ze smiechu i zrobiłam mu zdjęcie. Jej wyglądał śmiesznie i uroczo. Zdjęłam tego nieszczęsnego kraba z jego twarzy i zanioslam go w bezpieczne miejsce. Podeszłam do niego i pomyslałam "może go obudzić" Hmm dobry pomysł ale jak? Uderzyć go w policzek, wydrzec się w niebogłosy czy po prostu oblać go wodą. Bylo tyle sposobów. Ale jakby sie tak zastanowić jak go walne będę miała reke w smietanie, jak na niego krzykne to cała plaza sie na mnie spojrzy i się upokorze to została woda. Pożyczyłam od jednej dziewczynki wiaderko i nabrałam wody. Wróciłam się, ustałam naprzeciwko niego i myslałam czy go oblać czy odpuścic. Pewnie sie obrazi na mnie lub krzyknie bo woda na pewno jest zimna. Ale i tak to będzie na pewno śmieszne. Raz się zyje. Podniosłam wiaderko do góry i wylałam na niego wode. Chłopak tak sie wystraszłył, że krzyknął wstał rozejrzał się dookoła i sie przewrócił na kocyk. Haha większej ciapy w zyciu nie widziałam.
- Hej nic ci nie jest? - Spojżałam się na niego. Nadal się śmiałam ale też było mi głupio ze go oblałam.
- Nie nic. To ty mnie obudziłas?
- Tak. Przepraszam, ale musiałam.
- Dlaczego jestem cały w pisaku i bitej śmietanie? Wiesz? - Spojzał się na mnie jakbym ja mu to zrobiła. A ja sie uprzejme usmiechnęłam do niego a on mi odwzajemnił.
- Wiem. Przysnełeś sobie i grupka dzieciaków zrobilła z ciebie klauna. A ja to zobaczyłam i je wygoniłam, a dalej to mozesz się domyślić. - Zaczął się smiać, wstał i poszedł do wody żeby sie wymyć z piasku i smietany. Gdy już wrócił zobaczyłam, że ma brazowe oczy, uroczy usmiech i jasno-brązowe włosy. Był idealny. Poczułam cos w brzuchu. Chyba się nim zauroczyłam. Miałam wrażenie że skąds go znam i to nawet bardzo dobrze.
-O matko było tak fajnie sucho i musiałem sie znów zmoczyć. Trudno. Dzieki, że mnie obudzilaś inaczej moi koledzy by mnie wyśmiali zrobiliby pełno zdjeć a na koniec wrzuciliby mnie do wody. - Zaczęlismy się smiać.
- A tak w ogóle jestem Alex.
- Bardzo ładne imię jak jego właścicielka. Ja jestem James. - Nie wierzyłam czy to był ten James o którym myslę. Nie to byłoby spełnienie moich marzeń. Ale nie na pewno to nie był on.
- Wiesz Alex, może sie dzis spotkamy i ci sie odwdzięcze, że mnie uratowałaś od kompletnej kompromitacji. - nie wierzyłam własnym uszom. Całe wakacje czekałam aż poznam jakiegoś chłopaka a tu nagle dzieki mojej przechadzce i zabawie dzieci poznałam jego. I w dodatku mnie zaprosił. To było piekne.
- Jasne z chęcią się z Toba spotkam ale gdzie i kiedy?
- Może dziś o 20 przy budce z lodami co ty na to? - Na całe szczęśnie nigdzie się nie wybierałam. Nareszcie ide na jakąś randkę super!
- Ok. Będę na pewno. A teraz musze uciekać pa, dozobaczenia James.
-Pa. Będę czekał.

                                                           *** z pkt widz Jamesa ***

To było niesamowite. W ciagu 10 min poznałem fajna dziewczynę i umówiłem sie z nią. Chłopaki mi nie uwierzą. Ta urocza blondynka z niebieskimi oczami i miłym uśmiechem była już moja. Mam nadzieję, że coś z tego spotkania wyniknie. Czuje jakbym dostał w serce strzałą amora. Położyłem się spowrotem wy sie wysuczyć. Lecz nie mogłem nawet sie połozyć bo ciagle mi serce biło jak szalone.
- James! Co ty taki mokry co? Bez nas poszłeś się kapać? No wiesz? - Logan i Kendall byli wyraźnie na mnie wkurzeni. Ale Logie był jakis taki usmiechnięty jak nigdy. Cos musiało sie stać.
- Logan a co ty taki uśmiechniety jestes co? Preskrobałeś cos bo ostatnio tak sie zachowywałes jak na planie rozwaliłeś nasza zjeżdzalnie.
- Tak pamietam, ale to ona sie rozwaliła a nie ja ją. Ja naprawdę sie uśmiecham widac to? -Po tych słowach dostał rumieńcy, to było podejżane.
- Oj Logan poznał fajna dziewczynę jak gralismy w badmintona. Ztaranował ja i sie z nią na dzis umówił. Więc od tej pory nie mogłem z nim grać bo cały czas mi odpływał i wrócilismy. - O nareszcie sie nasz misiek doczekał dziewczyny. Juz myslelismy, ze nigdy nie znajdzie jakieś panny, miał jedna jakieś 2 mies temu ale ją żucił bo leciała tylko na jego sławę i kasę.
- A ty co taki w skowronkach co? Nie tylko mi nie mów, że ty też poznałes tu jakąs dziewczyne. - Kendall spojżał się na mnie z niedowierzaniem a ja strzeliłem buraka.
- Wiesz w zasasadzie nie nie poznałem... no dobra poznałem. - Logan dziewnie się na mnie zaczął patrzec.
- Co ty tak się na mnie parzysz jakbyś ducha zobaczył.
- Nie no nie zobaczyłem. Ty mówisz to na serio? Przecież niedawno zerwałeś z tą całą Halston i już masz nową no nieźle. Jest i pocieszenie ta plaża jest dziś dla nas jakaś magiczna no może nie dla Kendalla. - Spojrzeliśmy się na niego a on posmutniał.
- Nie martw znajdziesz sobie jescze dziewczyne zobaczysz. Jakaś na pewno się znajdzie.
- E tam kto sie ze mna umówi. Wy macie szczęście a ja nie mam jestem z natury pechowcem.- zrobiło mi się smutno. Kendall miał ostatnio dziewczyne w ostatniej klasie Liceum od tamtej pory poszukuje tej jedynej. Moze czas abyśmy sie zaczęli zbierać bo juz dochodzi powoli 18 a mam spotkanie z Alex, a logan z tą dziewczyną, trzeba sie wyszykować i pomyslec gdzie by tu je zabrać.
- To co zbieramy się i jedziemy do domu?
- Tak bo już mi się tu troche zaczyna nudzić. - Kendall odpowedział z niechecią i smutkiem. Strasznie było mi go szkoda.
Po paru minutach bylismy już złożeni i pojechalismy do siebie.

                                                       *** z pkt widz Klary ***


Co to było? Poszłam po lody i sie omówiłam z super chłopakiem. I nawet to moze być ten Logan z Big Time Rush. Nie wierzylam. Alex mi nie uwierzy. Poszłam po drugie lody bo tamte wuladowały na buzi Logana. Jak wracał rozmyslałam gdzie on mnie może zabrać. Miejse przeprosinowe, fanie to ujął. Dzis była noc spadających gwiazd, więc może to bedzie spotkanie pod gołym niebem. Ale to by było romantyczne. Tylko w co sie ubrać? To mnie zastanawia. Doszlam już do naszego miejsca. Zobaczyłam, że Alex juz też idzie a raczej biegnie. Zauwazyłam coś w niej innego. Była jakaś taka napełniona radością. Cieszyło mnie to, ale dlaczego ona tak się cieszyla, z tego że przyniosła lody? Nie chyba nie.
- No nareszcie masz te lody – Alex wzieła ode mnie wafelek i zaczeła go jeść i sie do niego usmiechać. Dziwne jak na nią.
- Alex a co ty taka jesteś radosna? - Oderwała sie od loda i pusciła mi oczko.
- Klara nie uwierzysz poznałam chłopaka na plazy, mówię ci strasznie podobny do Jamesa i mam nawet wrażenie, ze to on. Zaprosił mnie na randkę! - Usmiechnęlam sie szeroko do niej.Widać nie tylko ja miałam dziś przygodę z chłopakiem.
- A ty też cos przede mna ukrywasz Klara co sie stało po drodze? - Zarumieniałam sie. Poczułam, że moje policzki robią sie gorące jak piekarnik. Moje serce zaczeło szybciej bić i myslałam, że mi wyskoczy. Na sama mysl o nim przepełniało mnie szczęście.
- No to ja tez poznałam chłopaka. - Powiedziałam to ledwo co.
- Super! Jak ma na imię?
- Logan i tak jak ty też myśle że to ten Logan. Zaprosił mnie na randke tak jak ciebie James.
- O, jak to oni może bedziemy miałay podwójną randke – Zaczelysmy sie smiac. To był prawdopodobnie nasz najlepszy dzień tych wakacji. Zaczełyśmy się zbierać, bo trzba się wyszykowac. Zebrałyśmy sie po 10 min. I ruszyłyśmy do samochodu. Trochę nam zajęło jego szukanie, bo parking jest wielki i był cały zastawiony. Juz się zaczęłysmy denrwować, ale nareszcie go wypatrzyłysmy. Wsiadłyśmy do niego i ruszyłysmy. Po drodze rozmawaiłysmy jak ich poznałyśmy. Te historie były jakies wyjęte z konekstu. Myślałam, ze poznam jakiegoś chłopaka np jak bedzie mnie ratował przed jakimś złodziejem, ale nie spodziewalam sie takiego zwrotu akcji. Dojechałysmy do domu i biegem wskoczyłysmy do swoich pokoi by sie wyszykować na randki. Krzątałysmy się jak opetane. Jedna od drugiej cos pozyczala. Miałyśmy juz tylko 30 min do wyjścia. Ostatnie poprawki i jesteśmy gotowe. Ja ubrałam sie w bezowa sukienkę i kremowe baleriny, a Alex pomarańczową sukienkę i czarne baleriny. Wyszłysmy z domu i po 10min byłysmy juz na miejscu. Miałyśmy jeszcze 20 min do spotkania sie znimi. Nie mogłysmy wytrzymac tego napięcia i co chwila piszczałyśmy i sie smiałyśmy a najbardziej byłyśmy ciekawe gdzie nas zabiorą.
- Powodzenia, niech coś z tego wam wyjdzie!
- Nawzajem!
- Pożegnałysmy sie i poszłyśmy w umówione miejsca. Doszłam w to miejsce gdzie Logan na mnie wpadł. Fajne wspomnienie. Zobaczyłam w oddlai jakiegoś chłopaka to był Logie. Był ubrany w bezowe spodnie, czarna bluzke i kremową kurtkę. Ale się dobralismy kolorami. Przyspieszył jak mnie zobaczyl, pewnie pomyslał, ze sie spóźnił. On jest taki słodki. Nie znałam go dobrze ale taki sie wydawał.
- Cześć Klara. Chyba sie nie spóźniłem. To troche tak nie wypada sie spóźnić na spotkanie z Tobą. - Pierwsze jego słowa dzisiejszego wieczoru a ja już sie czuję jakbym była wyjątkowa.
- Cześć Logan. Nie spóźniłeś się ja po prostu za wczesnie przyszłam to jak gdzie idziemy? - Logan sie do mnie uśmiechnął, zobaczyłam, że był troszkę nieśmiały bo sie zarumienił.
- Chodź za mną. - Wział mnie za rękę i prowadził przez miasto. Rozmawialiśmy ze soba przez całą drogę jakbyśmy się znali od lat. Śmialiśmy sie przez cały czas. Czułam że on jest chłopakiem moich marzeń. Szliśmy jakbyśmy byli parą nawet pare razy zatoneliśmy w swoich oczach i o mało co sie nie pocałowalismy. No cóż bywa może jeszcze tego wieczoru to zrobimy. Doszlismy do fontanny przypominającej łabędzia. Znałam dobrze to miejsce niedaleko za nią była bardzo urocza kawiarenka. Pewnie mnie tam zabierze.
- Klara ta niespodzianka jest specjalnie dla ciebie nikt tam jeszcze nie był oprócz moich kolegow. Moge ci załozyc opaskę na oczy? - O matko jakie to romantyczne. Mam nadzieję że nie chce mnie gdzies zostawic w jakims lesie czy cos.
- Dobrze mozesz mi zakryć oczy. - Podszedł za mnie i lekko zawiazał opaske na oczy, poczulał na moich policzkach jego delikatne dłonie. On jest naprawde uroczy.
- Teraz mocno się mnie trzymaj. Nie bój sie nic ci nie zrobię. Zaufaj mi. - Mówił tak przekonywujaco i uwodzaco, ze mu uległam. Zgodziłam sie. Czułam zapach lasu, droga była nie równa czułam pod nogami patyki i kamienie. Domyslłam się że idziemy po jakiejś drużce w lesie. Nagle się zatrzymaliśmy. Byłam cała przepełniona różnymi emocjami a zwłaszcza ciekawościagdzie mnie zabrał.
- Jesteś gotowa? - Poczułam jak Logan rozwiązuje mi opaskę. Powoli ją odsuwał. Otworzyłam natychmiast oczy i ....

****************************************************************************************
Jak się rozpisze to nie ma zmiłuj  :) Znów musiałam przepołowić ten rozdział na 2 części. Piszcie w komentarzach jak wam się podobał. Buziaki :* Hendersonka

9 komentarzy:

  1. SUPER a przy tymkrabie to odleciałam hahahah chcę więcej takich rozdziałó;p Jestem ciekawa co takiego Logan wymyślił;p
    ~celu$ka

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale z ciebie KLOCEK! ;D Przerywać w takim momencie?! Przez ciebie wpadłam w furię?! xD
    Mam również nadzieję, że Kendall znajdzie sobie kogoś!
    Czekam Z WIELKĄ niecierpliwością na następny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja cie normalnie udusze jak jeszcze raz przerwiesz w takiej chwili .:D nie na żart ale jestem bardzo ciekawa gdzie ją zabrał :D CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział .. I błagam dodaj szybko następny bo zwarjuje !!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. No kurde no! Przerwać w takim momencie !!! Jesteś zła! Ale piszesz bosko :D Aaaa i będę siedzieć i kociokwiku dostanę z niecierpliwości,ale czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Extra rozdział :D Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No wiesz co?! W takim momencie?! Nie no.. xd Rozdział super. ^^ Czekam na następny. xd

    OdpowiedzUsuń
  9. O rany. Super rozdział. Jaka historia... I jak mogłaś przerwać w takiej chwili?! Normalnie łeb ci ukręcę ;p czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń