sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 25


Obudził mnie deszcz stukający w okna. Krople deszczu spływały po nim a ja dopingowałam kropelkom która szybsza. Musiało mi się nudzić. Leżałam tak z godzinę, obserwując co się dzieje za oknem. Zdjęłam z siebie kołdrę i usiadłam na kancie łózka, zaczęło mi się strasznie kręcić w głowie. Nie mogłam się patrzeć na jedno miejsce bo zaraz mi się ono podwajało i widziałam jedną wielką czarną plamę. Ledwo ustalam a już pogoniło mnie do łazienki. Szłam obok ścian bo nie mogłam załapać gdzie jestem. Doszłam do niej i przykucnęłam przy toalecie. Siedziałam przełykałam ślinę, a z oczu cisnęły mi się łzy. Mój brzuch eksplodował i chciał abym zwymiotowała. Ja próbowałam do tego nie dopuścić, ale jednak brzuch był silniejszy. Wymiotowałam dobre pół godziny z przerwami. Głowa nadal mnie strasznie bolała, a brzuch w miarę mi przestał. Co kurcze tu się dzieje czemu ja wymiotuję?! Nie wiedziałam co robić, Napuściłam do wanny letniej wody, weszłam i się zrelaksowałam. Założyłam słuchawki i siedziałam w ciepłej wodzie. Po jakimś czasie wyszłam, i o mało co się nie poślizgnęłam. Ubrałam się w czerwoną koszulkę z napisem I'm sexy, założyłam krótkie dżinsowe spodenki i białe trampki. Zeszłam zrobić sobie śniadanie, a że mi się nie chciało to zrobiłam sobie płatki i usiadłam w salonie. Włączyłam telewizje i oglądałam Zaklinaczkę duchów. Uwielbiałam ten serial. Gdy siedziałam tak sama w salonie usłyszałam jakieś hałasy na górze. Odłożyłam miskę z płatkami i ostrożnie poszłam na górę. Przysunęłam się do drzwi od mojego pokoju aby się w słuchać co tam się dzieję, ale nic nie było słychać. Odsunęłam się od nich wzięłam rozpęd i kopnęłam w nie z całej siły aż rozwaliłam sobie drzwi do pokoju. Weszłam do środka, wszystko było w porządku, pewnie coś mi się tylko przesłyszało. Odwróciłam się aby wyjść a na przeciwko mnie stał Brady. Zlękłam się chciałam już odejść do tyłu i zacząć krzyczeć ale ten złapał moje ręce związał je sznurkiem a na twarz nakleił mi taśmę. To strasznie boli.
-Cóż za piękny deszczowy dzień prawda? Nie warto nawet wychodzić z domu bo tylko zmokniemy. Mam dla ciebie niespodziankę. Powinna ci się spodobać i Loganowi też. - Nie wiedziałam o co mu chodzi. Do moich oczy napłynęły łzy. Brady pociągnął mnie za włosy, wziął krzesło posadził mnie na nim i znów przywiązał. To strasznie bolało.
-Klaro, pozwolisz teraz że coś ci zrobię prawda?! - Patrzyłam się na niego, bałam się co on chce mi zrobić, próbowałam jakoś zdjąć ten plaster z mojej twarzy, le nie mogłam, był za bardzo kleisty. Próbowałam wyjąć z kieszeni telefon ale nie mogłam do niej dosięgnąć. Szybko się skuliłam, bo do pokoju znów wszedł Bardy trzymając coś w rękach.
-Przywitaj się z moim kolegą. - Brady wyjął zza siebie wielki młot i po chwili nic już nie widziałam.

                                                                 ***z.pkt.widz.Logana***

Extra dzień, no po prostu piękny. Akurat dziś musiał zacząć padać deszcz? No czemu. A miałem taki fajny pomysł żeby zabrać Klarę na randkę pod gołe niebo. Kurczę. Wszystko robi mi się na złość. A teraz jeszcze muszę czekać na telefon od Jamesa bo zachciało mu się iść kupić nowe kwiaty do ogrodu. Ranny co za nudy. Poszedłem do pokoju i usiadłem na łóżku. Rozglądałem się po nim i chwyciłem zdjęcie moje i Klary siedzących na plaży. Tak dobre wspomnienia . Patrzyłem się na nie i uśmiechałem się sam do siebie przypominając sobie ile już razem przeszliśmy. Odstawiłem zdjęcie na bok i chwyciłem gitarę. Jak ja już dawno n niej nie grałem. Musze sobie przypomnieć. Zacząłem grać pierwsze chwyty i sobie przypomniałem jak się gra. Grając piosenki które kiedyś pisałem wpadłem na pomysł aby napisać piosenkę na nasz nowy album. Wziąłem notatnik i zacząłem pisać piosenkę. Już zapomniałem jak komponowanie to jest niesamowita rzecz. Teraz sobie uświadomiłem, ze tego najbardziej mi brakuje w życiu. Zawziąłem się i zacząłem ją pisać. Siedziałem tak 10 minut a już miałem prawie skończoną piosenkę gdy zadzwonił James.
-Halo?
-James no musiałem w takim momencie akurat zadzwonić?!
-Ale że jakim?
-Właśnie pisze piosenkę miałem wenę a ty mi ją przerwałeś palancie!
-Oj tam wymyślisz coś schodzisz już na dół bo na Ciebie czekam.
-Ty na mnie czekasz?
-No przecież się zgadaliśmy że o pierwszej przyjadę po ciebie! - Spojrzałem na zegarek było 15 poierwszej. Rozłączyłem się i pobiegłem szybko na dół zabierając ze sobą portfel i klucze.
-Ookok już jestem sory. Ale nie podsłuchiwałeś chyba co?
-Nie nie wcaaale, nic nie słyszałem.
-Ty to specjalnie zrobiłeś
-Tak specjalnie a ta piosenka jest świetna, gościu dobrze ze wróciłeś do komponowania.
-No dobra dobra jedziemy już?
-A tak sklep sam nie przyjedzie do nas. - Pojechaliśmy do sklepu, James wybierał kwiaty a ja szukałem jakiegoś gadżetu do domu. Wszystko było niesamowite, ale czegoś mi w nich brakowało. Chodziłem tak w kółko aż nareszcie znalazłem niesamowity wazon. Był podobny do takich co robili w starożytnych chinach. On był idealny. Wziąłem go i zacząłem szukać Jamesa. Chodziłem po sklepie i się dookoła niego kręciłem szukając go.
-Ej Logan chodź tu wariacie! - Obejrzałem się za siebie a James stał za małymi sosnami i się ze mnie nabijał.
-Co chcesz?!
-To przyjdź i zobacz! - Wydzieraliśmy się tak przez pół sklepu a ludzie się na nas patrzyli. Podszedłem do Jamesa i zacząłem się śmiać
-Hahah Kwiat Logan haha muszę go kupić haha. OO mistrzowska nazwa. Haha.
-No dlatego się śmiałem. No ja mam już wszystko ty tez?
-Tak to jedziemy?
-No bo mnie już nogi bolą.
-Tańczyć to możesz cały dzień a po sklepie chodzisz 2 godziny i cie nogi bolą. Dziwny jesteś.
-Tak wiem dobra chodź idziemy – Zapłaciliśmy za wszystko i ruszyliśmy do domu.
-Ej James mam pomysł zajedźmy do Klary to dam jej Logana.
-Hahaha ok. - Zajechaliśmy do Klary, i nas zszokowało, drzwi do jej domu były otwarte. Wysiedliśmy migiem z samochodu i weszliśmy do środka. Cały dom był znów zniszczony. Wszystko było po rozrzucane, potłuczone i podarte. Nie mogliśmy uwierzyć co tu się stało. Patrzyliśmy na siebie i obydwoje nie dowierzaliśmy. Chwyciłem telefon i próbowałem się do niej dodzwonić, ale nic nie skutkowało. Postanowiliśmy Odłożyć wszystkie kupione rzeczy do naszych domów a potem powiadomić resztę. Co tu się znów wyrabia?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tak się przedstawia kolejny rozdział ^^ jak myślicie co się stanie? Ja wam nie zdradzę ... A i już 10 000 wyświetlteń dziękuję Wam baardzo jesteście kochani

I jeszcze zapraszam bardzo na ten blog no on jest mój są tu wszystkie informacje o BTR codziennie nowa notka przed 20 http://btrkapoland.blogspot.com/ 

                                                            ~Hendersonka

niedziela, 23 grudnia 2012

Jednorazówka : święta


Biały puch otulił ulice Los Angeles niczym kołderką. Szara nudna jesień ustąpiła mrozom, śniegowi i świątecznemu klimatu. Zielone choineczki okryte światełkami, łańcuchami i bombkami wyglądały jak chodzące stwory. Dzieci rzucały się śnieżkami, jeździły na sankach lub ganiały się na łyżwach. Dorośli spieszyli się z pracy do domu,aby zdążyć wszystko przygotować. Sklepy i wystawy pogrążone w oblężeniu nadal przyciągały nowo przybyłych. Ogrom świątecznego szaleństwa, nie ogarnął tylko mnie. Miałam już dosyć patrzenia na ludzi biegających w około  sklepów i kupujących  na ostatnią chwilę prezentów. Co chwila ktoś mnie szturchał bo nie mógł się przecisnąć miedzy ludźmi a tu komuś torba z zakupami się rozwaliła a tam ktoś się wywrócił na lodzie. Ciągły harmider. Założyłam słuchawki włączyłam świąteczne piosenki i zaczęłam iść prosto przed siebie, Niesamowicie pięknie oświetlone domu przyciągały uwagę przechodniów. Ale czym dalej szłaś, ten blask znikał.  Było szaro ponuro.  Domy nieoświetlone, szyby powybijane. Nigdy wcześniej nie znalazłam się w tej dzielnicy. Wędrowałam dookoła oglądając się na różne strony. Było mi żal patrzeć na te opustoszone domy. Raz na jakiś czas przebiegł kot lub pies ze skulonym ogonkiem. Zrobiło mi się strasznie ich szkoda. W pewnym momencie ujrzałam ogromny, stary dom. Zbudowany był z drewna, jak w starych czasach. Był niesamowity. Nie wiem co mnie do niego przyciągnęło, ale weszłam do środka. Pociągnęłam za metalową, pięknie ozdobioną klamkę. Drzwi lekko poskrzypiały a moje serce zaczęło mocniej bić z przerażenia. Im dalej stąpałam tym deski bardziej się uginały pode mną. Już chciałam stąd wychodzić i zobaczyłam małe światełko. Powoli, podpierając się rękoma do ścian podchodziłam do światła. Im byłam bliżej, tym światło było coraz jaśniejsze a cała atmosfera w domu była milsza, poczułam zapach choinki Na mojej twarzy poczułam lekki podmuch wiatru. Który nie był zimny tylko ciepły, tak jakbym siedziała przy kominku. I rzeczywiście. Te ciepło pochodziło od rozpalonego kominka. Na przeciwko niego stał fotel. Ktoś chyba na nim siedział.
- Hmh Przepraszam jest tu ktoś? - Stałam w miejscu czekając na odpowiedź. PO chwili usłyszałam lekkie, znudzone westchnięcie.
- Tak jest tu ktoś - Był to chłopak, Jak poznałam po głosie. Wzięłam głęboki oddech, chciałam podejść, ale w tym momencie chłopak się odwrócił. Ujrzałam niesamowitej urody bruneta o brązowych oczach. Z lekko uniesionymi włosami ku górze. Uśmiechał się do mnie ciepło a ja ciągle patrzyłam sie w jego piękne mieniące się brązowe oczy.
- Oh.. przepraszam nie wiedziałam. To ja już może sobie pójdę.
- Nie nie zostań jeśli chcesz. Nikt tu nie zachodzi, a zwłaszcza w tą noc. Miło mieć gościa. - Chłopak wstał, wyprostował się, był bardzo wysoki, podszedł do mnie uniósł moją dłoń i ją pocałował.
- Ty tu mieszkasz? - Zapytałam się. Nie chciałam żeby pomyślałam, ze jestem jakąś ciekawską, samo mi to wyszło z ust. 
- Nie. Kiedyś mieszkałem jak byłem małym dzieckiem. To jest dom moich rodziców. Zginęli tu a ja przeżyłem. Nikt mi nie pozostał z rodziny, moją rodziną jest tylko ten dom.. Zawsze tu przychodzę i spędzam tu wszystkie święta. Czuję tu ich obecność. Mimo... - Chłopak zaczął chodzić dookoła fotela i raz na jakiś czas przystanął. Opowiadał mi swoją niezwykłą historię swojej rodziny, i czemu tu przebywa. Im dalej się wgłębiałam w tą historię tym bardziej do moich oczu napływały łzy. Chłopak to zobaczył, podszedł do mnie dał mi chusteczkę i przytulił.
- Nie płacz. Nie warto. Nie potrzebnie ci to opowiadałem. Bo zaraz ja zacznę płakać. -  Zaczął mnie pocieszać. aż w końcu się śmialiśmy obydwoje.
- A nie masz żadnych znajomych?
- A tak..nie lubię tego pytania..  Niestety zostałem skazany" na samotne podążanie świata.
- Przecież tak nie może być. jesteś przecież zabawny, fajny, potrafisz pocieszyć. No chłopak i przyjaciel idealny.
- Tak sądzisz? Nie wydaje mi się. Od lat tu przesiaduję, i każdy mnie omija bo myśli że jestem dziwny, mam jakąś obsesję.
- Nie jesteś dziwny, oni nie potrafią zrozumieć twojej historii którą przeżyłeś. O wiesz a może nie nie może zapraszam cie na wigilię. Chodź ze mną, nie będziesz sam. - Chłopak długo się namyślał. Nie chciał ze mną pójść. Po paru przekonaniach udało mi się go namówić. Ubraliśmy się i ruszyliśmy do mnie. Uprzedziłam rodziców że będziemy mieć gościa i przyszykowali też dla niego miejsce. Przez całą drogę do mnie rozmawialiśmy ze sobą tak, jakbyśmy się znali od dzieciństwa. Wigilia była bardzo miła w jego towarzystwie. Moim rodzice go polubili i ja też. Śpiewaliśmy kolędy, oglądaliśmy telewizyjne programy i jedliśmy świąteczne potrawy. Gdy się wszystko uspokoiło moi rodzice poszli spać a James wyciągnął mnie na pasterkę. Było mnóstwo ludzi. Nigdy nie byłam na czymś takim w kościele. To jest magiczne. Niesamowity czas w którym wszyscy się łączą w jedną rodzinę. Gdy pasterka się skończyła James mnie odprowadził do domu.
-- Wiesz nigdy nie spotkałem tak niesamowitej dziewczyny która w jeden dzień w zasadzie wieczór przekręciła moje życie do góry nogami. Jesteś cudowna. 
- Miło mi to słyszeć od takiego uroczego chłopaka jak ty. Zobacz spadająca gwiazda! - Spojrzeliśmy na nią. I trzymając się za ręce pomyśleliśmy razem życzenie.  Odwróciłam się do niego. I moje oczy od razu zauważyły jego uśmiechnięte oczy.
- Wesoły... - Nie skończyłam mówić a James mnie pocałował.  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak Wam się podoba jednorazówka. MI bardzo :) Liczę na szczere komentarze odnośnie tej jednorazówki. 
                                 Merry Christams! żeby wasze najskrytsze marzenia się spełniły !

                                                               ~ Hendersonka

sobota, 22 grudnia 2012

Ogłoszonko

hey hey. A co powiecie na to, ze jutro zamiast dzisiejszego rozdziału napisać jednorazówkę o świętach? Nie obrazicie się? Bo wiecie tu zbliża się wigilia i sylwester a czasowo  na blogu jesteśmy dopiero po urodzinach Kendalla więc jak zgadzacie się na jednorazówkę kochani?

sobota, 15 grudnia 2012

Rozdział 24

O bojku przepraszam was że mnie tak strasznie długo nie było przepraszam! Nie miałam kompletnie czasu. Wybaczcie trochę sie ruszyło wszystko u mnie i z niczym sie nie wyrabiam ^^ NO więc rozdział na koniec małe informacje i podsumowanko ^^
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Usłyszałem dziwne, skrzeczące dźwięki. Moje uszy strasznie cierpiały. Przechodziły po mnie ciarki. Otworzyłem ledwo moje śpiące oczy. Wszystko było rozmazane. Nic nie mogłem zobaczyć. I nagle ktoś zapalił śwatlo. Aż się odsunęłem od bystrego swiatła i przymrugiwałem oczy. Po około 2 minutach nareszcie coś zobaczyłem. Znalazłem się w dziwnym pomieszczeniu. Budynek był mały, cały z drewna, jakieś półeczki i pełno byo w nim piór. Gdy się tak przeglądałem zaczął swędzić mnie nos. Chciałem go podrapać ale jakoś nie mogłem dosięgnąć doniego. To było dziwne.. Kiwnąłem ramionami i wstałem. Wszystko wydawało znaczy było ogromne. Co się ze mną dzieje. Poczułem ochotę na bieganie. Wyszedłem na dwór, było pięknie i słonecznie. Zacząłem biegać. Nagle zobaczyłem coś jaskrawego jakby lusterko. Podbiegłem do niego i zamurowało mnie. Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. Byłem ….. KURĄ! Kurde jak to możliwe? Że niby w jaki sposób jestem kurą. Ale chwila moment kura to dziewczyna to jestem kogutem xD No tak no to chociaż mogłem wiedzieć. To jeszcze gorzej! Zobaczyłem w ziemi parę robaków i aż sam się zacząłem sobie dziwić zachciałem ich zjeść. Już mój dziób przybliżał się do złapania gąsienicy i usłyszałem dziwe dźwięki. Zaczęło mi się wszystko rozmazywać. Każdy element, robak, kura nawet ja robiłem się czarny i cały obraz znikł. To było niesamowite i dziwne. Szybko się odchylliłem i dopier do mnie dotarło ze to był tylko moja zwariowana wyobraźnia we śnie. Haha jestem genialny. Kto się do mnie o tej godzinie dodzwania? Jest dopiero .. no gdzie ten zegarek......
Zamiast odebrać telefon to wstałem założyłem szlafrok i zacząłem poszukiwać zegarka. Aż go znalazłem pod łóżkiem. Była 9 rano. Wróciłem do telefonu i zobaczyłem, ze dzwonił do mnie James. Czego on ode mnie chce przecież mamy dzień wolny i chciałem poleniuchować. Niechętnie wybrałem do niego numer. Jakoś długo nie odbierał. I się rozłączyłem. Poszedłem do łazienki i wykąpałem się. Wróciłem do pokoju otworzyłem szafę i na nią ciąlgle spoglądałem.. Hmm w co by tu dziś się ubrac. Myślę jak dziewczyna trochę to do mnie nie podobne ale dziś jakoś nie wiem czeemu chciałem się wyjątkowo elegancko i na luzie ubrać. Więc wyjąłem z szafy czarny T-shirt, czarne spodnie, czarne vansy i niebieską koszulę w kratę. Uczesalem się jakoś i wyszedłem z pokoju. Ledwo co nawet już zchodziłem po schodach bo tak mi się nic nie chciało robic. Już jestem na przed ostatnim schodku i noga mi się omsknęła i oczywiście musiałem się wywalić i walnąć plecami o róg schodów. Strasznie mnie to zabolało ale jakoś wstałem. Poszedłem do kuchni zagotowałem wodę na herbatę i zrobiłem kanapki na śniadanie. Wziąłem mój zestaw śniadaniowy i ruszyłem do salonu. Co chwila potrząsałem głową aby się trochę rozbudzić. Gdy już byłem przy salonie stanąłem jak dąb.
-Happy Birthday Kendall! - Cała gromada stała w moim salonie. Każdy się śmiał do mnie, Trzymali jakieś pakunki w dłoniach a mój salon wyglądał jakby przeszedł po nim jakiś huragan!
-Że co? Jakie Pydayll? - Wszyscy zaczęli się śmiać a ja nadal nie wiedziałem o co chodzi. Stałem tak i się na nich patrzyłem.
-Pydayll? Głupku Happy Birthady! Kończysz dziś 22 lata ciołku! Zapomniałeś?
-AAA to dlatego mój pokój wygląda jakby było tu jakieś rodeo. To wszystko jasne. - Kompletnie zapomniałem że dziś mam urodziny. Aż zrobiło mi się głupio, że nawet nie mam czym ich poczęstować a co dopiero że zapomniałem ich zaprosić , ale widzę, że oni już wszystko zaplanowali. Kochani wariaci.
-No niezły jesteś o swoich urodzinach zapomnieć haha. Chodź tu – Klara podeszła do mnie i mocno mnie uściskała aż czułem moje wszystkie kości.
-Kl Kl aaara weź yhm możesz już puścić ja się dławię.
-Aj sorki no wiesz ja cię ta koch..... yhm lubię. Masz tu ode mnie prezent. - Dziwnie się na nią spojrzałem jak urwała słowo kocham hmm dziwne aż się wtedy zarumieniła haha. Wyciągnąłem prezent. W środku była nowa para limitowanej serii Vansów. Chciałem je kupić. - Skąd wiedziałaś ze je chciałem?! Dzięki ! No dawać mi resztę haha jak już jesteście to dawać mi moje własności. - Znów zaczęli się ze mnie śmiać no co? Moje urodziny to znaczy prezenty czyli moje rzeczy buahha.
-Tu masz ode mnie i Alex. - Otworzyłem znów i zobaczyłem w środku niebieską koszulkę ze słońcem, poduszkę ze spidermanem i chyba z 5 bransoletek. One wiedza co mnie uszczęśliwi. - No chłopaki a wy co dla mnie macie? Słucham?
-No my hahah nie uwierzysz.
-Nie uwierzę? Muszę zobaczyć a potem dopiero mogę nie dowierzać. No pokazywać mi i to już!
-OK OK nie gorączkuj się trzymaj to od nas wszystkich.
-Haha serio chłopaki serio? Musieliście mi kupić fartuch na którym jest namalowany Logan i chwila.... czy tu pisze … KOGAN FOREVER?
-Tak mi też ten pomysł się nie podoba..... - Tak Logan ma trochę racji ale to jest śmieszne.
-Haha nie no dzięki chłopaki to jest genialne haha Teraz zawsze będę pamiętał o mojej dziewczynie haha
-Dziewczynie? Kendall to ty jesteś moją dziewczyną ja jestem od ciebie bardziej męski.
-Haha nie bo ja!
-Ja! - my się kłóciliśmy a oni się śmiali.
-No dobra Logan to bez sensu. Dajmy spokój wybaczysz mi Loganko?
-Jeszcze raz tak do mnie powiesz a pożałujesz!
-Oj nie przesadzaj i tak wiem, ze mnie nie pobijesz.
-Tak racja ale mogę wyjawić twój sekret
-Nie nie waż się!
-Ok ale nie nazywaj mnie tak.
-NO dobra – Zrobiłem smutną minę. Uwielbiałem go tak nazywać ale nikt nie może się dowiedzieć o tej mojej tajemnicy nikt!Jeszcze jedna osoba mi została a wręcz Diana no co masz dla mnie? - Diana podeszła do mnie pocałowała mnie w policzek i tez podała mi torbę. Była w niej ramka ze zdjęciami na której były nasze i naszej paczki wszystkie zwariowane zdjęcia jakie zdążyliśmy zrobić. - Dian to jest taki piękny, niesamowity i oryginalny prezent.! - Podszedłem do niej i ją ucałowałem i uściskałem.
-No dobra gromado trzeba zabrać Kendalla do niespodzianki!
-Jakiej niespodzianki? O czym ty Carlos mówisz?
-Zaraz zobaczysz zakładaj buty bierz klucze od auta i jedziemy! - Uśmiechnąłem się zabrałem kluczyki z blatu, wygoniłem wszystkich i pojechaliśmy. Jechałem za nimi wszystkimi i nie mogłem się zajarzyć dokąd oni mnie prowadzą. Widziałem jakieś domy, uliczki, czasem przejeżdżaliśmy niedaleko oceanu i nagle wjechaliśmy na ogromny most. Co dziwne mieszkam w LA tyle czasu a nie znam tych dróg. Aż się wystraszyłem co się takiego tu dzieje. Im dłużej jechaliśmy tym bardziej się niepokoiłem. Logan zatrzymał się na parkingu w lesie. To ja tez. Wyszliśmy wszyscy z aut.
-Ej gdzie my w ogóle jesteśmy?
-Niedługo zobaczysz chodź za nami. - Coś mi się nie podobały te ich uśmieszki. Diana wzięła mnie za rękę i prowadziła mnie za Loganem. Szliśmy przez las. Dookoła nas piękne drzewa, z niektórych już pospadały liście. Gdzieniegdzie jeszcze widziałem jakiegoś trującego grzyba. Im dalej się wpatrywałem w głąb lasu tym mocniej słyszałem jego dźwięk. Zamknąłem oczy i dałem się tej muzyce ponieść. I nagle moje spokojne myśli rozwiała piosenka Miley Cyrus. Otworzyłem oczy a przede mną stał ogromny czarny budynek.
-Gdzie wy mnie przyprowadziliście?
-Chodź z nami do środka. - Na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech i zacząłem biec w stronę drzwi otworzyłem je i zobaczyłem kort gokartowy!
-Ehm no wiecie liczyłem na coś więcej. - Ich miny posmutniały, zaczęli się na mnie smutno patrzeć i opuszczali ze smutku głowy.
-Nie no przecież żartuje to jest genialny pomysł! Chodźmy! - Od razu się wszystkim humor poprawił a Carlos aż na mnie wskoczył a ja się wywaliłem na twarz a on razem ze mina. Wylądowaliśmy obok nóg szefa. Szybko wstaliśmy i grzecznie się przywitaliśmy.
-Yhm no dzień dobry my mieliśmy na dziś rezerwacje.
-A tak to państwo. Dobrze zapraszam musicie założyć specjalne kombinezony i kaski. - Poszliśmy za mężczyzną do przebieralni. Każdy założył strój i kask.
-Proszę pana już jesteśmy gotowi!
-To wspaniale więc zapraszam za mną. Szliśmy długim i ciemnym korytarzem. Co jakiś czas było słychać jakieś dźwięki. Po jakimś czasie na naszych oczach ukazał nam się kort. Nie mogliśmy uwierzyć był on ogromny! I jeszcze wychodził na zewnątrz.
-No to jak zgrajo wsiadamy i się ścigamy kto pierwszy ten lepszy!
-Chwila inaczej jak wygra dziewczyna dostaje buziaka od Kendalla a jeśli wygra chłopak To Kendall daje mu pokłony!
-James a czemu ja? Co ja takiego zrobiłem/
-No twoje urodziny no i wesz ty ryzykujesz. Haha Nie ma czasu wsiadamy i gonimy!
-Mój zielony wara od zielonego  gokarta. - Wszystkich odsunąłem i od razu wsiadłem do zielonego. Haha Wszyscy już wsiedli i czekaliśmy na sygnał. Usłyszeliśmy strzał. I zaczęliśmy wyścig, Już na pierwszym zakręcie Logan walną w ścianę. Haha ten niezdara, mi nawet dobrze szło. Ale cały czas wyprzedzała mnie Klara. Wcisnąłem gaz i nie zauważyłem Jamesa i w niego stuknąłem. A on mi się tym samym później odwdzięczył. Już nic nie mówię ale Logan na każdym zakręcie się nie wyrabiał i nie mogłem ze śmiechu. Jeździliśmy tak około 3 godzin. A wygrała oczywiście Klara.
-Haha wygrałam! Jestem mistrzynią! A teraz Kendalla zapłata. Haha
-ok ok już idę – Podesżłem do niej i dałem jej całusa w policzek. Jak się odsnęłem spojżałem się w jej niesamowite oczy i aż nie usłysząłem wołania Jamesa
-Co James? Co takiego? - James się oddwrócił
-No jedziemy już czy nie? Późno się zrobiło! - Wszyscy przytaknęli i ruszyliśmy do domów. Odwiozłem Dianę. Ale cały czas myślałem o Klarze. Kurde co się ze mną dzieje. Aż zacząłem przyspieszać i o mało nie wpadłem na latarnię. W ostatniej chwili wyhamowałem i spokojnie zacząłem jechać do domu

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Więc tak przedstawia sie rozdział jak sie podobał mi nawet nawet. A wiec. Dziękuję Wam wszystkim za odwiedzanie mojego bloga. T o wiele dla mnie znaczy. Za wasze miłe komentarze. W ogóle za wszystko za to ze jesteście. I chciałabym wam coś jeszcze powiedzieć ale to w punktach zrobię.
  * Warto odwiedzać tego bloga : http://mmdraws.blogspot.com/
  * Ten blog jest nowy ale włazić mi na niego! hhaha http://opowiadanie-by-swarley.blogspot.com/
  * Jestem adminka tej strony na fb i warto ją zalajkować : Big Time Rushers 
  * Top mój tt jak chcecie to mnie obserwujcie : @BTRka
  ** Konto moje na tt z bezużytecznymi faktami : Faakty 
  * Moje konto na tt o BTR (wszystko o nich każda ważna informacja jaka sie pojawi w sieci) : BTR
          Wszystko jest podlinkowane ^^  
                             Więc trzymajcie się już niedługo święta!
                                                               ~Hendersonka

sobota, 1 grudnia 2012

Rozdział 23


Na początek Reklamy!
          Wchodźcie na tego bloga został on niedawno założony przez moją przyjaciółkę o której siedzę Moni. Ma ona niesamowity talent plastyczny i postanowiła pokazywać światu swoje wspaniałe prace. Na prawdę warto obserwować tego fotobloga :) 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzwonek zadzwonił do drzwi. Wywlekłem się  ledwo z  łóżka, Wziąłem szlafrok i zszedłem na dół. Wziąłem głęboki oddech i z niechęcią pociągnąłem za klamkę.
- Happy Halloween!! -  Przede mną stały dwie dziewczynki z  koszykami na cukierki. Jedna przebrana była za wiedźmę a druga za myszkę  Mini.  Uśmiechnąłem się do nich. Dopiero do mnie dotarło, że dziś mamy Halloween.
- Świetne stroje dziewczyny aż  się wystraszyłem! Poczekajcie moment zaraz  wam przyniosę  słodycze. Wejdźcie. -  Dziewczynki weszły do środka a ja poszedłem poszukać jakiś słodyczy.  Otwierałem każdą szafkę i nigdzie nic nie ma. Już straciłem nadzieje i zobaczyłem, że na stole leży paczka landrynek. Aż złapałem się za głowę.
- Trzymajcie! Znalazłem.
- Ehm chciałam się zapytać a czy ty nie jesteś jednym z wokalistów BTRu?
-Tak to ja jak miło wiedzieć, ze ktoś o mnie pamięta.
- No pewnie możemy Autograf? –  Obydwie się zapytały jednocześnie. Poszedłem po zdjęcie i długopis i dałem im po autografie. Wyszły z domu a ja pobiegłem na górę.  Wziąłem prysznic i poszedłem się ubrać. Spojrzałem się  na zegarek. 10.00 rano trzeba zadzwonić do chłopaków. Wziąłem telefon i zadzwoniłem do Carlosa.
- Carlos. Hey!
- Hey Logan! Czego chcesz człowieku?
-Yhm no robimy jakąś imprezę?
- No  właśnie idę z chłopakami po nasze stroje do wypożyczali tobie też  wypożyczyć?
- Właśnie chciałem cię o to poprosić.
- Ok. weźmiemy coś co zostanie a ty weź się za jakieś przekąski i wpadaj do Jamesa po tam robimy imprezę.,
-Spoko. Już się zabieram a dziewczyny wiedzę?
-Tak już  one tam są i robią dynie.
- No dobra to ja już  idę na razie – Rozłączyłem się, wziąłem pieniądze , ubrałem się  i pojechałem do sklepu. Wszystko było przystrojone w stylu Halloween jak ja tego mogłem nie zauważyć? Wszędzie dynie, szkielety jakieś.  czaszki. Uwielbiałem to święto ale czasami przesadzają z dekoracjami. Kupiłem z 20 kg cukierków dla dzieciaków , chipsy, piecie głównie cole jakieś produkty na kanapki i herbatę. I obowiązkowo ser w sprayu. Otworzyłem drzwi do samochody spakowałem wszystko i ruszyłem do Jamesa. Po drodze oglądałem wystrojone domy wyglądały niesamowicie i jeden który zapamiętałem. Śpiewał on Gangnam Style! Haha  Nieźle musieli się napracować. Dojechałem do nich po 20 minutach. Wyjąłem wszytsko ze środka i zapukałe,
- Hey Logan co tam?
- Hey Alex no przyszedłem na imprezę  mam już wszystko co potrzebne.
- Super chodź czekamy teraz na chłopaków z naszymi strojami.
- No oni też mi mają wypożyczyć. Hehe. Boję  się  ich wyboru. No to co pomogę wam w czymś wyciąć jakieś dynie?
- Jak chcesz to chodź  robimy dopiero trzecią a mamy ich 10. – Zabrałem się za wykrawanie dyni. Wyszły nam bardzo śmieszne. Ja zrobiłem w kształcie Batmana, Alex dynie kota a Klara spidermana. Kendall będzie zazdrosny.
- Siema ludzie wróciliśmy ze strojami!
-Extra! Dawaj je nam ! – Wszyscy dorwaliśmy się do nich  i wyrywaliśmy nasze stroje.
- A aa gdzie dla mnie – Zapytałem się Carlosa
- Kendall już niesie. – Po chwili dał mi strój i każdy poszedł się przebrać. Zacząłem wyjmować strój i aż otworzyłem oczy ze zdziwienia. Na serio musieli mi to wypożyczyć? Rany. No trudno trzeba się w to wcisnąć. Założyłem z niechęcią  ten strój i ozdoby na głowę do niego wy wyszedłem do salonu gdzie już wszyscy siedzieli. Nastała cisza i nagle wielki wybuch śmiechu.,
- No Logan piękna z ciebie Księżniczka.
-Prześliczna!
-Wyjdziesz za mnie?!
- Hahaha bardzo śmieszne nie było na serio innego stroju?
-Nie nie było ten został ostatni haha na serio pasuje do ciebie jak ulał. – Kendall i reszta się ze mnie śmiali no trudno Halloween to Halloween 
- To jak ruszamy na cukierkowy podbój?
- Pewnie księżniczko! Chodź bądź moja parą xD – Byłem na nich wściekły ale nic Ne mogłem zrobić poszliśmy na cukierki i każdy się ze mnie śmiał z mojego stroju parę dziewczyn i chłopaków chciało ze mną zdjęcie. Najlepsze i najgorsze Halloween na świecie. hahha

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem zabijecie mnie za końcówkę i za rozdział że jest krótki ale mam nadzieję że mi wybaczycie bo ja jestem u koleżanki i pisze u niej rozdział bo mój komputer mi sie spalił. No mam nadzieję że już w nastepną sobotę bd miałała swój komputerek :)

                                                                        ~Hendersonka and Monia

sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 22


W sumie wszystkich punktów mi wyszło 20. To i tak nawet sporo. W pokoju chciałem aby była cisza, żebym mógł na spokojnie wymyślić jakiś plan i napisać te podpunkty, ale niestety nie mogłem. Ciągłe krzyki, wrzaski, zaproszenia abym zszedł na dół już mnie zaczynały denerwować. Zasłoniłem okna żeby nikt nie widział co robię. Już mnie to wszystko doprowadzało do szału. Zadzwoniłbym do Kendalla, ale telefon pewnie został zarekwirowany przez policje. Zszedłem do salonu znów włączyłem telewizor. Ciągle są wiadomości o Kendallu, jakieś wymyślone o nim historie były nie do przyjęcia. Wziąłem laptop i zalogowałem się na Twittera. Zamurowało mnie. Przez jeden wieczór przybyła ogromna liczba followersów. I co dziwne nikt mnie nie unfollował, za to wszyscy jeszcze mnie i chłopaków pocieszali, ze nie wierzą w te wszystkie bzdury. Miałem pytania o wywiady dla różnych pism. Ale dlaczego nie chciało im się dzwonić tylko przez twittera mnie zapraszają? To dziwne. Usłyszałem z drugiego pokoju jakieś rozmowy. Wziąłem strzelbę która wsiała w salonie dla dekoracji i zacząłem się czaić do tych dziwnych odgłosów. Głosy ucichły. Powoli zbliżałem się do tego miejsca gdy poczułem jak ktoś mnie łapię za ramię.
-James?! Nie strasz mnie! - Mało nie padłem na zawał. To był tylko James z resztą.
-Logan uspokój się nie chciałem cię wystraszyć.
-Nie chciałeś nie chciałeś, ale to zrobiłeś durniu!
-Nie przesadzaj. Ważne, że udało się mi i Carlosowi z domu wyjść. - No racja, oni też mieli przecież cale podwórko paparazzich. Zaprowadziłem ich do salonu, Wszyscy usiedli i zaczęli się oglądać po moim mieszkaniu. To było dziwne.
-Ej czemu tak się rozglądacie?
-U nas w domu zamontowali jakieś kamerki i patrzymy czy u ciebie nie ma. A pro po czemu ze strzelbą do nas podszedłeś?
-No wiecie nie miałem nic innego pod ręką a i tak ona nie ma naboi i strzelać chyba nawet z niej się nawet nie da.  - Wszyscy wybuchli śmiechem
-Ok do tylko czekamy na Katy.
-Katy też tu przyjdzie? - Carlos się zdziwił.-Katy jaka Katy? My czegoś nie wiemy? - haha dziewczyny powiedziały to samo w jednym czasie, genialne.
-Katy to nasza menadżerka. Spokojnie. - Dziewczyny odetchnęły z ulgą.
-Logan ale czemu ona tu przyjdzie? Po co?
-James słuchaj zadzwoniła ona do mnie i powiedziała, ze wytwórnia che z nas zrezygnować, bo boją się że przez Kendalla spadnie ilość fanów czy coś w tym stylu i musimy go wszyscy z więzienia wyciągnąć.
-OO pierwszy raz się nami zainteresowała. Trochę to dziwne. - James wziął do ręki pilota i zaczął szukać po różnych kanałach w telewizji. Wszędzie to samo od rana. Usiadłem obok Klary i zadzwonił telefon
-Słucham.
-Hey Logan możesz mi otworzyć drzwi?
-Katy?!
-Tak ja no weź otwórz!! - Rozłączyłem się i podszedłem do drzwi. Gdy je otworzyłem Katy wpadła jak torpeda do pokoju.
-Hej wszystkim!
-Hej Katy! - Wszyscy odpowiedzieli chórkiem
-Boże współczuję Wam tego przed domem. No wiec słuchajcie wytwórnia dała mi znaczy wam 2 dni na odzyskanie Kendalla inaczej koniec.
-3 dni!!! To niemożliwe!!!!
-Możliwe jeśli mamy dowody!
-Logan a skąd weźmiesz dowody idioto!
-Ej ty nie szukałeś informacji i Braydiem a ja szukałem więc się przymknij James.
-Chłopaki spokój – Alex nas uciszyła
-No dobra słuchajcie pogrzebałem trochę w internecie i znalazłem parę drobnych informacji i Braydim. Okazało się, ze on nie został wypuszczony na wolność, sam uciekł z więzienia i ukrywał się pod pseudonim Jacob Craky. Skończył tak szkołę. I gdy sprawa ucichła znów powrócił do swojego prawdziwego imienia i nazwiska. Przez ten czas napadł kilkadziesiąt razy na banki, okradał samochody i nielegalnie sprzedawał narkotyki. Aż do teraz gdy go złapali z Kendem.
-O ooo Dobrze, ze Kendall się od niego uwolnił. - Wszyscy przytaknęli.
-No dobra dobra wiemy trochę o Braydiem a jak uwolnimy Kendalla?
-Katy poczekaj już wam mówię. Więc zrobimy tak pojedziemy najpierw do domu Kendalla poszukać jakiś wskazówek, na pewno jakiś pozostawił z licealnych lat, potem pojedziemy na komisariat i im wyjaśnimy wszystko jak tam nie poskutkuje jedziemy do prawnika Kendalla, potem do naszych i do sędziego o umorzenie sprawy dla Kendalla.-
Ok mi pasuje. - Carlos jako pierwszy się odezwał a za nim reszta. Ruszyliśmy się z miejsca i po kryjomu wymknęliśmy się z domu. Ale mam jeden problem mój samochód był w garaży i nie mogę nim wyjechać.
-Ej ktoś mnie weźmie do swojego auta?
-A co?
-Bo mój jest w garażu i nim nie wyjadę.
-Wsiadaj do nas! - Carlos, Klara i Wiktoria mi zaproponowali wspólną jazdę, Super!
-To gdzie jedziemy?
-No do Kendalla przecież
-A wiesz gdzie ma klucz.
-Haha klucz. Ja mam dorobiony do jego domu klucz na wszelki wypadek tak jak ten – Wszyscy dziwnie na mnie zaczęli spoglądać.
-A co nie wolno? - Pokręcili głową. Oj tam. Wsiedliśmy do aut i ruszyliśmy do Kendalla. Dojechaliśmy do niego ww 10 min. Otworzyłem drzwi i weszliśmy do środka. Pierwsze co to usłyszeliśmy telewizor. Ruszyliśmy do jego salonu.
-Kendall?! A co ty tu robisz?1 – Wszyscy byliśmy w ogromnym szoku. Kendall siedział sobie spokojnie na sofie i oglądał telewizje.
-No hej co tam u was?
-Hej! Ty zwariowałeś martwiliśmy się ciebie. Chcieliśmy właśnie jechać na komisariat ciebie odbić.
-Odbić?! Przecież ja od wczoraj w domu siedzę!
-Jak to?! Nawet nie zadzwoniłeś do nas?
-Normalnie umorzyli mi wyrok. Na filmach z innych budynków było wyraźnie pokazane że ja próbowałem go złapać i mnie wypuścili a jego zostawili w więzieniu. A nie dzwoniłem bo komórki mi jeszcze nie oddali.
-No tak wszystko jasne. - Podeszliśmy do niego i uściskaliśmy z całej siły aż zaczął się dusić. Zostaliśmy w takim gronie do końca dnia.   

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No chyba się cieszycie że Kendall jest na wolności, :) Mam do was informację z powodu braku czasu będę dodawała na razie rozdziały tylko w soboty. Bo w tygodniu mam dużo lekcji. np w tym tygodniu mam 4 sprawdziany a powinnam mieć 2 więc wiecie. Mam nadzieje, ze mnie zrozumiecie. Jak tylko znajdę więcej czasu to dodam rozdział w środę też ale to będzie rzadko. Trzymajcie się. Do sobotki :**

                                                                           ~Hendersonka

środa, 21 listopada 2012

Rozdział 21






OO jak się numer rozdziału z dniem podporządkował. :) To jak zapewne wiecie, ze dziś mija rok od wydania "Elevate" Ja się z tego tak cieszę, ze normalnie nie wiecie bo jestem w posiadaniu tej płyty od czterech dni i nadal nie wierzę, ze ja mam :) Moja ulubiona piosenka to Time Of Our Life i Show me z tej płyty a Wasza?No to ta na wstęp. I od razu przepraszam ze rozdział jest bardzo krótki, ale po prostu strasznie boli mnie głowa a jutro jeszcze mam tą akcje z kartonami (macie podlinkowane Kartony) i muszę trochę wyzdrowieć bo na prawdę kręci mi się od rana w głowie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Nie ma to jak obudzić się z bólem głowy i z zawrotami. Chyba się rozchoruje. Spojrzałem na zegarek jest 8 rano. Jest sobota a ja tak wcześnie wstaje. Jak to możliwe? Spojrzałem w okno i stałem tak w ciszy ponad pół godziny. Znudziłem się wszechobecną ciszą i poszedłem się umyć. Założyłem czarne spodnie, białą bluzkę i dżinsową koszulę. Do tego czarne Conversy. Zszedłem na dół i zrobiłem sobie na śniadanie jajecznicę z cebulą i mocną kawę. Poszedłem do salonu usiadłem na kanapie i włączyłem telewizor. Patrzyłem tak w niego i nic nie rozumiałem co tam mówią. Po paru minutach zauważyłem, ze włączyłem jakąś rosyjską stację. Niechętnie wstałem po pilot. On tak daleko leży.. Chwyciłem za niego i znów z całej siły klapnąłem na kanapie. Przełączyłem na wiadomości. Jak zwykle wojny, giełdy i jakieś głupie spory w rządzie. To już się robi nudne. Pomyślałem sobie, że przełączę na MTV. Oczy mi się jeszcze zamykały i i mało moja głowa nie wylądowała w jajecznicy. Walnąłem z całej siły siebie w policzek i trochę znużenie mi przeszło. Odniosłem talerz i kubek do kuchni. Zacząłem zmywać i nagle usłyszałem Windows Down podszedłem to TV i zobaczyłem tam wiadomości o Kendallu! " Kendall Schmidt zatrzymany przez policję. Czy ten miły piosenkarz ukrywał się tylko pod tym charakterem? A może on jest zbiegłym przestępca? Dowiecie się więcej w wiadomościach na MTV o godz 20." Dopiero w tedy mi się przypomniało, ze wczoraj złapali Kendalla. Biegliśmy za Policją, potem byliśmy na komisariacie i wszystko im wyjaśnialiśmy ale nic to nie poskutkowało. I jeszcze teraz to. Przecież te media zepsują mu i nam reputacje! Kurde dlaczego spotkał tego Braydiego? To jest jakiś powalony typ! Wziąłem ponownie ilota do ręki i skakałem po różnych kanałach telewizyjnych. W co trzecim kanale leciało coś o nas, ze przez ten wyskok Kendalla fani się od nas odsuną. Rozłożyłem ręce i położyłem na nich głowę. Znów coś złego się u nas dzieje. Najpierw wypadek Kendalla, potem spotkanie Moniki i znów przewinienie Kendalla. Boże w co on się zawsze musi pakować. Wyłączyłem telewizor i ruszyłem do pokoju. Po drodze usłyszałem jakieś krzyki zza drzwi. Otworzyłem je i ten widok mnie zszokował. Przed moim domem stał tłum fotoreporterów i media. A w śród nich fani którzy trzymali tablice z napisami "We Love BTR' lub '' Kendall back home" Kendall na pewno by się wzruszył hehe.
-Logan!! mamy do ciebie parę pyta odpowiesz?! - Chciałem zamknąć drzwi, ale reporterzy niestety byli silniejsi.
-Zależy jakie. - I tak nie miałem nic do ukrycia. Pomyślałem ze to dobry pomysł.
-Logan jak myślisz czy przez ten wybryk wasz zespół się rozpadnie?
-Nie zdecydowanie zespół pozostanie, ale te wszystkie informacje o Kendallu to nieprawda on tego nie zrobił.
-Dobrze jeszcze jedno Co zamierzacie zrobić w sprawie Kendalla?
-Co zamierzamy robić? To przecież oczywiste! Odzyskamy go i udowodnimy wszystkim że Kendall jest niewinny to wszystko wina tego kolesia jak mu tam? Hm Braydiego! To on jest za wszystko odpowiedzialny! A teraz przepraszam muszę wrócić do siebie. - Zamknąłem przed nimi drzwi i od razu zadzwoniłem do Klary.
-Słucham? - Odezwała się
-Klara hej słuchaj możesz obdzwonić wszystkich i im powiedzieć żeby przyjechali do mnie za godzinę?
-Dlaczego zawsze ja mam obdzwaniać? No ale po co?
-Musimy obgadać sprawę z Kendallem jak go wyciągniemy z więzienia.
-Ok zadzwonię to za godzinę u ciebie.
-Poczekaj wejdźcie tylnymi drzwiami bo przed moim domem jest pełno paparazzich.
-Ok Do zobaczenia. - Rozłączyłem się. Poszedłem na górę i spojrzałem w okno. Cała ulica była przepełniona Rusherami i wrzaskami do mnie że oni nas kochają. To było takie kochane. Położyłem się na łóżku i leżałem tak obmyślając co powiemy policjantom. Ciszę nagle przewał mój dzwonek.
-Menadżerka?! Czego ona chce? - powiedziałem to głośno. - Słucham?
-Cześć Logan. Musimy wyciągnąć Kendalla z wiezienia bo inaczej Big Time Rush może się rozpaść i stracić fanów. Masz jakiś plan żeby go wyciągnąć.
-A dlaczego ja mam mieć plan?
-No bo ty zawsze masz jakiś plan. A poza tym wytwórnia i Nickelodeon chcą z was zrezygnować więc musimy działać szybko i zdecydowanie.
-Co?! Chcą z nas zrezygnować? To trzeba się wziąć do roboty. Musimy odzyskać swoja reputację i Kedalla! To ja się biorę za plan a ty bądź za godzinę u mnie.
-Dobra. - Katy się rozłączyła a ja wziąłem kartkę i zacząłem robić podpunktu z informacjami jakich się dowiedzieliśmy od Kendalla....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam za ten rozdział na serio :( No a oprócz tych kartonów jutro nareszcie nadszedł dzień na który czekałam caaały rok :) Czyli co moc prezentów, życzeń i kawałów no jak myślicie co no oczywiście Urooodziny!! Woo Hoo :) To już 15 xD Wiem staruszka ze mnie XD No i wybaczcie mi za rozdział

                                        ~Hendersonka


niedziela, 18 listopada 2012

Rozdział 20

OO już 20 rozdział WOO HOO. No troszkę na niego sobie poczekaliście ale nareszcie jest!!! Miał być wczoraj ale byłam na chórze i uczyliśmy się akatystu. Boże makabra to śpiewać. To jest takie trudne że nie wyobrażacie sobie tego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Ale co zrobiłem? Przecież nic. - Nie wiedziałem o co chodzi a Diana na mnie krzyczała.
-Dobrze wiesz co zrobiłeś. Czemu napadłeś na bank!? - I wszystko się wyjaśniło. Jak to w telewizji mówią że ja jestem złodziejem? W co mnie ten głupek znów wpakował! Ja mu tego nie daruję.
-Diana słuchaj to nie byłem ja. NO dobra może i ja ale ja go chciałem powstrzymać, słuchaj przyjdźcie do mnie po 19 i wszystko Wam wyjaśnię muszę iść na sesję. Pa.
-No dobrze trzymaj się. - I się rozłączyłem. Teraz mam na głowie policje. Rany nie chce powtórzyć tego c było parę lat temu. Doszedłem do garderoby i znów zadzwonił mój telefon. Tym razem od Klary.
-Hej Klara.
-Hej?! Jakie hej?! Człowieku oszalałeś?! Napadasz na banki?! Porąbało Cię? - No to czyli, że wszyscy pewnie to widzieli. Robi się coraz ciekawiej. Złapałem się za głowę, usiadłem z całej siły na krzesło i się jeszcze rozpadło. Jaaa....
-Ja nie napadłem na bank! Spotkajmy się u mnie o 19. Będą tam wszyscy i powiedz reszcie bo mam już dosyć tych telefonów.
-Aaaa.. Kendall.. - Nie zdążyła dokończyć bo się rozłączyłem. Posprzątałem rozwalone krzesło i usiadłem na drugie. Z moich oczu zaczęły płynąć pojedyncze łzy a ja już nie miałem siły na to wszystko. Skuliłem nogi i siedziałem przytulony w siebie i płakałem.
-Kendall! Ubieraj się! - Chłopaki spojrzeli do mojej garderoby i nagle posmutnieli. Ej co ci jest? Czemu płaczesz? - Wszyscy weszli do środka i zaczęli mnie pocieszać. Powiedziałem jej to co usłyszałem od dziewczyn i o spotkaniu. Oni natomiast dziwnie się zaczęli na mnie patrzeć, ale po czasie im przeszło i mnie postawili na nogi. Ubrałem się poszedłem na sesję. Zanim wyszedłem z szatni ktoś mnie pociągnął za nadgarstek do kąta. Zobaczyłem tylko jakąś czarną maskę.
-Kim jesteś? - puścił mnie lub puściła i zaczął zdejmować maskę.
-Brayde! Mówiłem masz się ode mnie odwalić i nie zaczepiać mnie więcej i tak przez ciebie teraz kłopoty!
-Oj zamknij się. Teraz siedzimy w tym oboje. Słuchaj mam pomysł weźmiemy tą kasę i wylecimy do do Polski tam nikt nie będzie nas szukał co ty na to? - Spojrzał się tak na mnie, ze już chciałem się zgodzić, bo się go wystraszyłem. Ale nie nie zrobię tego ja wszystko odkręcę.
-Ogłupiałeś kompletnie?! To szaleństwo! I tak ciebie złapią bo będziesz miał list gończy!! Lepiej oddaj ta forse!
-Hahah zachowujesz się jak dzieciak. Nie pamiętasz co robiliśmy w liceum? Tak się dobrze bawiliśmy aż mnie nie złapali a ty uciekłeś ale nie jestem na ciebie zły bo znów powrócimy do tego co było parę lat temu.
-Nigdy Brayde Nigdy nie wrócę do tamtego co wtedy robiliśmy! To była obrzydliwa przeszłość ja żyję tym co teraz i co będzie i chcę się zająć moją karierą! Nie mam zamiaru powracać do czegoś co było dawno.
-I tak ulegniesz. Tylko jak mnie wsypiesz policji to pamiętaj będzie po tobie. Zgotuję ci taką przygodę życia, ze nigdy jej nie zapomnisz. - Założył maskę i uciekł. Ja oparłem się o ścianę i rozmyślałem dlaczego ja wtedy poszedłem na ten spacer!
-Kendall! Co się z tobą dziś dzieje chodź na tą sesje bo wszyscy czekają na ciebie. - Jak menadżer zwrócił mi uwagę to znaczy że muszę już iść. Zebrałem się i nareszcie bez przeszkód doszedłem na plan.


                                                   *** z pkt. Widz Klary***

Szkoła, masa lekcji, prac domowych i debili w klasie. Nie ma to jak walnąć nauczyciela książką w głowę lub wyskoczyć przez okno z 3 piętra i o mało co się nie zabić. Moja klasa jest jakaś chora psychicznie. Dobrze, ze ja i Alex jesteśmy w miarę normalne. I jeszcze te wiadomości. Siedzimy sobie w stołówce i lecą wiadomości. Nagle dyrektor zrobił głośniej telewizor i mówi do nas abyśmy słuchali. A tu wielki szok. "Poszukiwany listem gończym ten mężczyzna pokazany na tym zdjęciu. Jeśli państwo go znają lub przypuszczają kim on może być prosimy o kontakt" My zaczęłyśmy do siebie mówić głośno że to Kendall ale chyba nikt tego nie wziął na serio i nikt go nie wyda. W co on się wpakował.
-Klara? Ej co powiedział Kend? - Podniosłam głowę i spojrzałam się zamyślona w Alex.
-Powiedział, abym obdzwoniła dziewczyny i mamy się wszyscy spotkać dziś u niego o 19 bo chce coś nam ważnego powiedzieć. Mam nadzieję, ze onego nie zrobił.
-No ja też przecież on taki nie jest a nawet jak to on to nie wiem co mu strzeliło do głowy. - Po chwili ucichłyśmy i wzięłyśmy się za obiad. Naszą ciszę przerwał Brayde.
-Hej dziewczyny jak tam wam poszedł test a Fizyki? - I jeszcze jego tu brakowało raaany.
-A co ty tu robisz. Mamy teraz ostatnią lekcje a ty sobie na nią przyszedłeś? Po co już mogłeś sobie odpuścić.
-Oj nie przesadzaj Alex. Miałem coś bardzo ważnego do załatwienia. No słyszałyście o te kradzieży? Ja chyba znam tego gościa. Wy chyba też go znacie co nie?
-A o kim ty mówisz konkretnie? - powinnam się nie pytać bo uznałam później to za wielki błąd.
-No Kendall..Kendall Schmidt no ten z BTR. Kiedyś się przyjaźniliśmy. - Rany on zna Kenda. O to teraz ma przechlapane.
-Wiesz no znamy dosyć dobrze Kendalla ale to nie on na pewno.
-Nie wiem, nie jestem tego taki pewien, nie będę wam mówił co on robił w Liceum. Dobra spadam Laski do zobaczenia... - I uciekł o co mu chodziło?
-Klara o czym on mówił? Bo się wyłączyłam na tym ze on go zna.
-No coś podobno złego chyba robił w liceum wiesz też dobrze go nie zrozumiałam mam nadzieje ze Kendall nam to wszystko wytłumaczy. - Zjadłyśmy surówkę i akurat zadzwonił dzwonek na lekcje.



                                            *** 3 godz później***

Dlaczego mi się wszystko wali. No jeszcze teraz brakuje tylko mi na głowie policji żeby mnie wzięła do więzienia. Już 5 razy wiedziałem te wiadomości ze mną. Mam nadzieję, ze nikt mnie nie wyda. Poszedłem do pobliskiego sklepu i kupiłem jakieś przekąski i picie, żeby mieli co jeść i pić jak będę im opowiadał moją historię. Jak ja tego nie chcę im mówić, ale ta sytuacja niestety mnie zmusza do wyjawienia prawdy. Gdy wróciłem przed drzwiami stały dziewczyny.
-Hej! Przepraszam Was że czekałyście na mnie.
-Nie ma sprawy Kendall. Trochę sobie chociaż pogadałyśmy. Podszedłem do nich i przytuliłem każdą po kolei na przywitanie.
-No to może nas wpuścisz co? Bo tak to dziwnie trochę wygląda.
-A no jasne już. - dziewczyny wybuchły śmiechem i w tym samym czasie przyszli chłopaki.
-No to Kendall po co nas tu zwołałeś?
-Usiądźcie w salonie ja zaraz przyniosę szklanki i wam powiem. - Poszli do salonu a ja do kuchni rozpakować zakupy. Gdy już byłem przygotowany aby do nich pójść zrobiło mi się słabo i musiałem wziąć jakieś tabletki na uspokojenie.
-No więc słuchajcie.Mam wam coś bardzo ważnego do powiedzenia.
-No zauważyliśmy to wszyscy i nawet wiemy o co chodzi – Logan jak zwykle mądraliński haha.
-Logan a ty co w tym laptopie siedzisz?
-No wiesz dawno nie sprawdzałem informacji i na twitterze dawno nie pisałem ja tu będę sprawdzał a ty mów będę ciebie słuchał. - Zaczęliśmy się wszyscy z niego śmiać.
-No dobra. Słuchajcie to wszystko co leci dziś od rana w wiadomościach to po części jest prawda. - Wszyscy się na mnie dziwnie spojrzeli.
-Kendall! Co ty zrobiłeś!!
-Diana poczekaj zaraz powiem wszystko spokojnie. To jest prawda po części ja nie ukradłem nic ja chciałem tego złodzieja złapać i nie pomyślałem że oni mnoga mnie posądzić za kradzież. Biegłem za nim aż go dorwałem. Ale tym kimś okazał się mój dawny kolega Brayde. - Klara i Alex zaczęły wrzeszczeć.
-Brayde ten Brayde Caves?
-Tak a skąd go znacie?
-No chodzi z nami do klasy. To on to zrobił?
-Tak on no i chciałe.. - nie mogłem dokończyć boi dziewczyny mnie zaczęły się o niego wypytywać.
-Słuchaj ale on nam powiedział ze ty coś złego robiłeś w Liceum i, ze to ty ukradłeś tą forse.
-Tak wiem jaki on jest i właśnie chciałem wam powiedzieć o co chodzi z tym Liceum. Słuchajcie ja z nim byliśmy przyjaciółmi od podstawówki no i w liceum nam trochę zaczęło odwalać no i on napadał na banki zabierał jakieś małe sumy pieniędzy, kradł znacz kradliśmy samochody.. tego było bardzo dużo ale to on mnie do tego namawiał i któregoś razu złapali go i poszedł do wiezienia na rok a mi udało się uniknąć tego więzienia ale miałem karę grzywny. Więc już znacie całą historię. I dziewczyny uważajcie na niego on jest naprawdę pokręcony. - Nastała cisza,nikt się nie odzywał każdy miał otwartą buzię.
-Kendall patrz! - Logan nagle krzyknął.
-Zobacz co znalazłem w internecie. - Nie mogliśmy w to uwierzyć co ta pisało " Został złapany złodziej"
-No złodziej no ale czego?
-Czytaj dalej.
-" Został złapany chłopak który obrabował bank jest nim Brayde C. Wyjawił nam że jego partnerem był wokalista zespołu Big Time Rush – Kendall Schmidt" Przeczytałem to na głos. Nie wierzyłem że on mnie pozwał. Czasami dobrze, ze Logan tak siedzi i szuka w internecie informacji.
-No to co teraz zrobisz?
-Klara wiesz sam nie wiem – I otworzyły się drzwi. Do mojego mieszkania weszli policjanci i mnie zakuli w kajdanki. Wszyscy zaczęli krzyczeć do nich "Zostawcie go" Ja szarpałem się z całej siły i nic. Wyprowadzili mnie z domu i zawieźli na komisariat. Wsadzili mnie do jednej celi z Braydym.
-Ty gnoju jak mogłeś mnie pozwać zapłacisz mi za to!
-Tak się odnosisz do przyjaciela haha śmieszny jesteś. Wtedy cie nie złapali to teraz ze mną przesiedzisz 20 lat za kratkami. - Chciałem go uderzyć ale zrezygnowałem. Usiadłem na swoim więziennym łóżku i zasnąłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak. Nie spodziewaliście się takiej akcji xD haha no wiem uwielbiam zaskakiwać. Chciałam powiedzieć że nie komentowałam waszych ostów bo nie mogłam przypomnieć sobie hasła do konta i nie komentowałam waszych postów ale je czytałam :))  Jakoś ten rozdział zrobił mi się wyjątkowo długi :) No to czekam na wasze opinie.

                                       ~ by. Hendersonka

piątek, 16 listopada 2012

Liebster Blog Award 2

                     hehe jestem szczęśliwa i dostałam kolejnych 5 nominacji :) Dziękuję :\

                                                                          :** dzięki :)

                   MONIKA 

1. Ulubiony film komediowy? 
     Jest ich dużo i nie potrafię wybrać

2.Najbardziej wkurzająca osoba w twoim życiu?
  Przyjaciółka mojej koleżanki - Lucyna

3.  Co chciałabyś zmienić na naszej planecie?
    np. Segregację śmieci

4. Ulubiona potrawa?
   Sałatka jażynowa mojej babci *-*

5. W jakim języku chciałabyś mówić, a w jakim już potrafisz?
  Chciałabym się nauczyć hiszpańskiego uczę się sama amerykańskiego a mniej więcej     umiem po angielsku

6. Ulubiony kolor?
  Czarny

7.Najzabawniejszy tekst jaki usłyszałaś?
   ",, Logan się potknął i wpadł do miski z jedzeniem Foxa" Do tej pory mnie to rozwala

8. Czy zależy ci na tym, co inni ludzie o tobie myślą?
  NIe za bardzo, nauczyłam się ich ignorować przez lata.

9. Jakie rzeczy w życiu są dla ciebie najcenniejsze?
  Rodzina, muzyka, BTR, miłość, przyjaźń...

10. Jakie jest twoje największe marzenie?
   Pójść na koncert BTR

11. Co kochasz robić?
   Słuchać muzyki, śpiewać oraz czytać blogi i książki.



      MARTA

1. Co cię skłoniło do pisania o BTR?
   W sumie to oni sami xD Nie miałam głównych bohaterów i pomyślałam o tych chłopcach xD

2. Co najbardziej lubisz robić?
     Kocham czytać i śpiewać.

3. Czego nienawidzisz?
    Boksu

4. Kogo nie lubisz?
   Koleżanki mojej przyjaciółki

5. Lubisz mnie?
  Co to za pytanie. Ja ciebie wielbię króliczku :*

6. Twoje hobby? (oprócz pisania)
  śpiew, siatkówka i koszykówka

7. Co będziesz robić w przyszłości?
  Szczerze to jeszcze nie wiem. Ale  ide na profil Logistyczny (Loggie - styczny xDD)

8. Twój ulubiony kolor?
   Czarny

9. Jaki lubisz język? I jakiego chciałabyś się nauczyć w bliskiej przyszłości.
   Nawet  lubię angielski a chciałabym się nauczyć hiszpańskiego

10. Jakiej słuchasz muzyki?
      Takiej która mi wpadnie w ucho :) Nie mam ulubionego gatunku. Ale nie lubię metalu 

11. Lubisz horrory? A jakie?
   Lubię straaszne horrory. 


CIRI

1. Czy lubisz czytać?
   Ja kocham czytać!

2. Czy lubisz spać?
  A kto nie lubi xD

3. Twój ulubiony kolor?
  Czarny

4. Ulubiony członek BTR?
  Wszystkich kocham tak samo no alee.... Logan!

5. Jakiego jesteś wzrostu?
  Carlosa xD

6.  Czy chciałbyś wyjechać z Polski.
     Nie za bardzo bo nie umiem zbyt dobrze języka np angielskiego bo jak coś to bym wyjechała do LA.

7. Czy chciałabyś mieszkać za oceanem?
    Pewnie!

8. Czy kiedykolwiek byłaś za granicą? Jak tak to gdzie?
   Chorwacja, Rosja, Niemcy, Słowacja, Węgry, Czechy, Białoruś i w maju Francja :) (to wszystko wycieczki szkolne lub wyjazdy z zespołem do którego uczęszczałam) 

9. Czy masz zwierzątko albo zwierzyniec?
  Miałam chomika. I mam alergie -,-

10. Twoje marzenie?
  Pójść na koncert BTR.

11. Najgorsza chwila w życiu?
  Dziewczyno tyle ich było że nie zdołam ich zliczyć.

MONIA :*

1. Ulubiona zabawa z dzieciństwa?
    Chowany

2. Ulubiona potrawa?
     Sałatka jażynowa i pizza

3. Ulubiona książka z dzieciństwa?
   "Brzydkie kaczątko"

4. Spałaś lub śpiesz nadal z misiem?
     Mam ogromnego psa i służy mi jako poduszka xD

5. Jaki film ostatnio obejrzałaś?
    Harry Potter. Ale nie pamiętam która część

6. Jeżeli mogłabyś zmienić się w jakieś zwierzę, jakie by to było?
    Gołąb. Bym na wszystkich srała którzy mnie wnerwili xD

7. Dżemor vs Masło?
   Dżemor

8. Ulubiona aktorka/aktor?
   Selena Gomez/ Logan Henderson, Kendall ........

9. Coś czego się boisz?
  Nie powiem bo wykorzystacie to w niekorzystnych dla mnie celach :)

10. Ulubiony serial?
     No chyba wiadomo że BTR

11. Lubisz placki?
   Lubię :)


ALEX

1. Masz jakieś zwierzątko?
   Nie

2. Czy wybaczyłabyś osobie która Cię zdradziła, jeśli bardzo mocno ją kochała?
  Jeśli on nadal by mnie kochał a ja jego to tak 

3. Najgorsza rzecz jaka ci się przydarzyła?
  Jest tego mnóstwo...

4. Dlaczego założyłaś bloga?
  Przez was!! I do sprawdzenia siebie :)

5. Justin Bieber vs Logan Henderson?
  No wiesz jak możesz porównywać Justina do Logana? No pewnie że Logan !!

6. Twój ulubiony kolor?
 Czarny

7. Tytuł ulubionej książki?
  Naznaczona

8. Jakie jest twoje największe marzenie?
  Pójść na koncert BTR.

9. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
 Tak

10. Twoja największa przygoda?
  Dużo by tu opowiadać..

11. Ulubiona piosenka?
   Time Of Our Life / Show me

wtorek, 13 listopada 2012

Liebster Blog Award

No jak część z Was pewnie słyszała o tym konkursie :). Ja dziś dopiero zobaczyłam, ze mój blog ma aż tyle nominacji dziękuję Wam z całego serca kochani :*

 Nominowały mnie przedstawicielki tych blogów :

Widzicie aż Logan sie wkurzył xD
                                                                  Dziękuję Wam :*

A oto zasady :)

Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę".

Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.
Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała.Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

                                                              Moje nominacje :

                      
                                                                          Pytania : 


1. Co robisz rano?

2. Jaka była twoja ulubiona zabawka z dzieciństwa?
3. Co byś zrobiła jakbyś zobaczyła BTR w swoim pokoju?
4. Ulubiony cytat?
5. Najśmieszniejsza sytuacja jaka ci się przydarzyła?
6. Ulubione zwierzę?
7. Ulubiony sport?
8. Co nakłoniło cię do prowadzenia bloga?
9. Lubisz króla Juliana?
10. Wierzysz w koniec świata?
11. Lubisz czytać?
No ale to mi dłuugie wyjdzie :) To teraz odpowiedzi a potem moje nominacje i pytanka :)


            Odp. Do pytań Pauliny Schmidt :)

                                        
 1. Jaka była najlepsza wiadomość otrzymana przez ciebie w twoim życiu?
przeze mnie?
2. Jakie kraje udało ci się odwiedzić, a do których dopiero chcesz pojechać?
Niemcy, Chorwacja, Słowacja, Białoruś, Rosja, Cechy, A chcę pojechać do Francji i USA
3. Czy zależy ci na tym, co inni ludzie o tobie myślą?
nie
4. Bez jakich 3 rzeczy nie przeżyjesz?
telefon ksiązka komputer
5. Czy wierzysz w miłość?
tak
6. Twój wymarzony obiad?
dzisiejszy
7. Najzabawniejszy tekst jaki usłyszałaś?
Logan wpadł do miski z jedzeniem foxa
8. Czego nie nawidzisz robić?
sprzątac
9. Co ci sprawia radość, przyjemność...?
słuchanie muzyki
10. Jaki rodzaj filmów najbardziej lubisz oglądać?
fantastyka komedia....
11. Ulubiony kolor? :D
czarny




1. Jaka była najlepsza wiadomość otrzymana przez ciebie w twoim życiu?
       Otrzymana przeze mnie?? 
2. Jakie kraje udało ci się odwiedzić, a do których dopiero chcesz pojechać?
 Niemcy, Chorwacja, Czechy, Słowacja, Białoruś, Rosja, Węgry niedługo Francja. A chciałbym pojechać do USA
3. Czy zależy ci na tym, co inni ludzie o tobie myślą?
 Nie wolę być sobą
4. Bez jakich 3 rzeczy nie przeżyjesz?
 Telefon, Książka, Komputer
5. Czy wierzysz w miłość?
  Tak :)
6. Twój wymarzony obiad?
  Mój sprzed paru godzin xD
7. Najzabawniejszy tekst jaki usłyszałaś?
To, że Logan wpadł do miski z jedzeniem Foxa
8. Czego nie nawidzisz robić?
Odrabianie Lekcji...
9. Co ci sprawia radość, przyjemność...?
Pisanie bloga, czekolada, ksiązki, muzyka i Big Time Rush
10. Jaki rodzaj filmów najbardziej lubisz oglądać?
Komedia, Fantastyka, Obaczaj.... dużo tego :)
11. Ulubiony kolor? :D
    Czarny

    Odp. Do pytań Claudii Henderson

1. Za co kochasz BTR?
Za to, ze przez te wspaniałe 3 lata nie zmienili sie ani trochę, pozostali sobą czyli świrniętymi kolesiami. Ciesze sie, ze im nie odbiła szajba do głowy.
2. jJak dobrze znasz American English?
   Nie za dobrze
3.Ile masz lat?
  niedługo 15
4.Ulubiony kolor?
    Czarny
5.Ulubiony gwiazdor z Hollywood?
   Logan Henderson
6.W jakim mieście mieszkasz?
  nie wiem czy powinnam pisać xD Ostrołęka Xd ale szzzzz nikomu ani słowa xD
7.Gdzie chciałabyś pojechać?
 Do LA
8.Jakie jest Twoje największe marzenie?
Pójść na  koncert Big Time Rush i mieć z nimi świetną i zwariowaną fotkę :)
9.Wolisz styl elegancki czy sportowy?
  Czasem ten czasem tamten 
10. Adidasy czy szpilki?
     Trampki!
11.Kochasz swoją Rusher family?
 Kocham całym swoim sercem

      Odp.Do pytań Justme


1.Skąd wziął ci się pomysł na bloga?
Lubię czytać ksiązki i pisac opowiadania.  Stąd pomysł :)2. Jakie (i czy w ogóle) były twoje początki z BTR?
  Usłyszałam jak promowali na Vivie "Elevate" i w tle leciało MSBWU no i szukałam jej w necie  spodobała mi się piosenka i wykonawcy. tak zostałam ogólnie Rusher :) Czyli są ludzie którzy poznali BTR nie poprzez serial a przez muzykę :)3. Czy masz jakieś zainteresowania w związku s\ze sztuką? (nie licząc oczywiście pisania)
   Tak uwielbiam śpiewać i robić wyroby ceramiczne a także uwielbiam street-art4. Co masz zamiar robić w przyszłości?
 Zostać prawnikiem, lub architektem lub kimś sławnym ale wiem że i tak to nie wypali i bd pracowała na kasie w biedronie xD5. Gdybyś miała do wyboru randkę z fajnym chłopakiem którego znasz, albo randkę w ciemno z jakąś gwiazdą, to co byś wybrała?
 Raczej randka z chłopakiem którego znam bo jak mi wyskoczy Pattinson to uciekłabym stamtąd 6. Co najbardziej w sobie lubisz?
W sonie.. hmmm moją ześwirowaną osobowość
7. Czego najbardziej w sobie nie lubisz?
Tego, ze nie potrafię pokazać kim na prawdę jestem8. Ila czasu prowadzisz już bloga?
 Od 3 miesiecy i 2 tygodni jakoś tak9. Skąd czerpiesz wenę? 
 Z mojego umysłu10. Ulubiony film?
 Titanic11. Czy gdybym zaprosiła cię do kina na horror, poszłabyś czy nie? ;p 
No pewnie :)


Odp. Do pytań Rusher Camille

1. Wakacje vs. ferie ?
Wakacje
2. Ulubiony kolor ?
Czarny
3. Ulubiony przedmiot ?
Plastyka
4. Czy lubisz się uczyć ? ;P
Nie zbyt
5. Co najbardziej cię wkurza ?
Samolubność
6. Za co lubisz BTR ?
Za to, ze sie nie zmienili przez te 3 lata
7. Jakie cechy cenisz u ludzi ?
szczerość, wrażliwość, przyjacielskość
8. Przerwa vs. lekcja ;D ?
przerwa
9. Ile dziennie siedzisz w internecie ?
z 5   godzin
10. Gdzie chodzisz : podstawówka, gim. czy liceum ?
gimnazjum
11. Kim chcesz zostać w przyszłości ?
prawnikiem

Odp. Do pytań BTRush

1.Ulubiona piosenka ?
 Time Of our Life
2.Ulubiony zespół ?

Big Time Rush
3.Styl:Elegancki czy na luzie ?

Na luzie
4.Gdzie mieszkasz?

w Ostrołęce
5.Ulubiony film?

Titanic
6.Ulubione zajęcie ?

Czytanie
7.Masz Facebooka ?
Mam
8.Ulubiony/a celebryt/ka ?

Logan Henderson / Ewa Farna
9.Jaki typ muzyki ?

Pop, Regge, Rock, Dance, Pop Rock...
10.Wzorujesz się na kimś ?

Na chłopcach z BTR a najbardziej na Kendallu
11.Frytki vs. Naleśniki

Naleśniki

 Odp. Do pytań Julii Kaliszewskiej

1.Lubisz krwawe horrory czy thirllery do oglądania?
   Żaden
2. Coś coś być zmienił w swoim życiu?
   Tak.
3. Ulubione kolory?
  Czarny, filotowy, niebieski, zielony żółty...
4. Na co najbardziej czekasz??
  Az skończą się egzaminy

 Nie
6. Ulubiona piosenka ?
 Time Of Our Life
7. Ulubiony przedmiot ?
  Plastyka
8. Ulubione picie?
 Herbata xD
9. Co lubisz robić w szkole??
 Rozmawiać z przyjaciółkami
10.Czy pisanie bloga sprawia ci przyjemność ??
 Tak, ale czasem mam ochotę go zamknąć1
11. Chcesz zmienić swój imidż?? :) 
 Ciągle go zmieniam :)



Odp. Do pytań Angie :)
1. Ulubione Miasto Warszawa
  2. Ile lat/miesięcy jesteś rusherką? 
 Jestem Rusherką 6,5 miesiąca
 3. Ulubione zwierzę? 
  Pies
  4.  Ulubiony kolor?  
Czarny                               
5. Bez czego byś nie przeżyła ( wymień 3 rzeczy) 
Telefon komputer ksiązka
Pająków i karaluchów
7. Potrawa bez której byś nie przeżyła? 
Sałatka jażynowa
  8. Jaką książkę byś mi poleciła? 
  OMG- czyli racje i oracje :)
 Tak chciałbym radiostację :)
 Chciałam spróbować swoich sił. I tak sprawia mi to ogromną przyjemność :)
 11. Za co lubisz wakacje? 
Za ten świetny czas w którym można sie otworzyć na świat, zmienić sie i poznać nowych ludzi :)

Odp. Do pytań Rusherki 225

1. Co sprawia u Ciebie uśmiech na twarzy?
  Szczęśliwi ludzie i małe dzieci :)
2. Wierzysz w przyjaźń męską-damską?
 Tak
3. Twoje najskrytsze marzenie to?
  Pójść na koncert BTR
4. Wymień trzy cechy twojego najlepszego przyjaciela.
  Szczera, mądra, przyjacielska
5. Twoja ulubiona piosenka to?
  Time Of our Life
6. Gdzie najchętniej byś się teraz wybrała?
   Do sklepu po nutelle
7. Co sprawiło/sprawia w Tobie gęsią skórkę?
   Film "statek widmo"
8. Twój ulubiony kolor?
  Czarny
9. Co daje ci słuchanie muzyki?
   Szczęście
10. Czego brakuje ci w twoim życiu?
   Emocji
11. Ulubiony dzień tygodnia? 
  Sobota


  Kocham
2- ulubiony piosenkarz/piosenkarka
  Logan Henderson/ Ewa Farna
3- na jaki kolor pofarbowałabys sobie włosy?
  Brązowy
4- ulubiony smak loda (bez skojarzeń xD)
   Czekoladowy
5- ulubiony owoc ;D
   Brzoskwinia
6- jeśli wybuchłby pożar, co byś zabrała ze sobą z domu?
  Płytę BTR i telefon
7- wierzysz w duchy?
  Nie
8- co chciałabys dostać na urodziny?
 Pierwszą płytę BTR lub tablet
9- znienawidzony przedmiot w szkole
 Matematyka i Angielski
     22
11- ulubione święto?
  Wigilia


 O boże pisałam to przez 2 godziny o,O rajciu zatłukę was chyba z miłosci xD Patrzcie miałam sie uczyć na egzamin a ja odpowiadam na pytania a wy złe :) Obiecuje, że w sobote będzie rozdział :) Sory za jakość coś mi się poprzestawiało :)

                                                         ~ Hendersonka