sobota, 3 listopada 2012

Jednorazówka : Kendall

 Ten gość obchodził wczoraj 22 urodziny!! Ile to już lat minęło :) No zapraszam na jednorazówkę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Życie. Dla jednych to dar z niebios dla innych przekleństwo. Czym ono jest dla mnie ? No cóż sam nie wiem. Darem może i ono było kiedyś ale nie teraz.Nie po tym co spotkało moja przyjaciółkę. Opowiem wam ci się wydarzyło. A zdarzyło się to pewnego zimowego wieczoru. Miała wtedy 16 lat ,chodziła do zawodówki i lekcje zaczynała o 12.00 a kończyła niekiedy o 19.30.Zawsze wracała z koleżanką do domu by było jej raźniej. Ponieważ koło jej szkoły szło się przez pole pełne krzaków. Na tym polu stał jedynie stary pusty domek. Zawsze go omijały tak samo jak krzaki. Była też inna droga którą mogły wrócić jednak była dużo dłuższa. Dlatego nigdy z niej nie korzystały. Tego jednak dnia Majka nie pojawiła się w szkole zachorowała na grypę. Tak więc musiała wracać sama. Było tak zimno ,że choć bardzo się bała sama wracać postanowiła wrócić do domu tym szarym pełnym tajemnic polem. I to był jej największy w życiu błąd. Gdyby wtedy wiedziała co się wydarzy na pewno wybrała by inna drogę. Niestety nie wybrała jej bo było strasznie zimno a, że ona nie lubiła zimy. Tak więc byle by tylko znaleźć się jak najszybciej w ciepłym domku poszła tą przeklęta krótka ale straszna droga. Wszędzie było ciemno niestety tam o latarnię było ciężko świecił jedynie księżyc a więc by nie wpaść czasem w jakiś dołek podświetlała sobie drogę telefonem komórkowym. Żeby nie wpaść czasem w jakąś paranoje oraz by raźniej wracało Monice się do domu słuchała muzyki przez słuchawki. Nagle poczuła szarpnięcie i jak ktoś zatkną jej twarz a potem pociągną. Próbowała się wyrwać ale ta owa osoba był silniejsza ode niej. Na nic zdało się dziewczyny szarpanie czy też kopanie tego kogoś po nogach. W końcu znalazła się z ów osobą w tym domku. Jak tylko ją tam wciągnął przycisnął do ściany. Moniki serce biło kilkanaście tysięcy razy szybciej, cała się trzęsła ze strachu. Nie wiedziała co ją czeka ,co ten mężczyzna chce od niej . Po co w ogóle ją tam zaciągną. Wszystko zrozumiała gdy zaczął rozpinać spodnie. Wtedy z całej siły odepchnęła go od siebie i zaczęła biec. On jednak ją złapał i nie dość ,że rzucił nią tak mocno ze odbiła się o ścianę to jeszcze podszedł i dziewczynę uderzył. Zaczęła go błagać by ją puścił ale nie słuchał. Wcale się nie odzywał  na jego twarzy też nie mogła dojrzeć bo niestety światło księżyca słabo wpadało do środka tego starego domu. Podszedł do niej i uderzył po raz kolejny trzęsła się cała łzy leciały po jej policzkach .Krzyczała ale tylko echo odbijało się o ściany. Położył ją z całej siły na podłogę i rozsunął jej kurtkę a potem zaczął  zrywać bluzkę .Złapała jego dłonie by go zrzucić wkurzył się i znowu uderzył po czym zaczął całować po szyi i pół już nagim ciele. Czuła jego obleśne łapy i usta oraz wstrętny smród. Trzeźwy na pewno nie był. Chciało jej się wymiotować była ,przerażona ale wciąż walczyła ze wszystkich sil. Niestety na nic, przycisnął ją  swoim cięższym o kilkanaście kilogramów więcej ciałem i obmacywał gdzie tylko popadnie. Choć wiedział, że nikt jej nie usłyszy krzyczała nawet nie zatkał jej buzi. Miała wrażenie, że jej krzyki sprawiają mu przyjemność. Wyrywała się, drapała go, ale on tylko odpychał jej dłonie i zaczął dobierać się do jej spodni ,wtedy zapala plecak i mu przywaliła. To był kolejny błąd. Bo wtedy wpadł w jeszcze gorszy szał. Uderzył ją kilkakrotnie a potem złapał obie jej ręce i zacisnął w swojej dłoni. Drugą zaś mocował się z jej spodniami gdy już zsunął je na tyle by móc zrobić co zamierzał zerwał jej majtki i jednym brutalnym ruchem wszedł w nią. To były najgorsze ,najohydniejsze chwile w jej życiu. Jego łapy, dotyk taki okropny ,obleśne śmierdzące wargi. To wszystko sprawiało ,że jedynie czego pragnęła to umrzeć i to jak najszybciej. Nawet nie miała siły już krzyczeć ,ból i łzy uniemożliwiły jej to. Walka na nic się nie zdała więc już potem nawet nie walczyła. Błagała tylko o koniec tego koszmaru. Moniki myśli krzyczały za nią.,,Boże za co to ?Zabierz mnie ...zabierz mnie teraz nawet do piekła ale zabierz mnie stąd!" Tak! Nawet piekło wydawało jej się lepsze niż to co przeżywała wtedy to co czuła. Śmierć przy tym była by dużo lepsza.Kiedy on sobie używał stękając jej do ucha ona przeżywała koszmar. Koszmar który do końca życia zostanie w jej głowie. Nawet najlepsze wspomnienia nie wymażą tego dnia. Kiedy skończył wstał i wyszedł bez słowa. A ona ...ona jeszcze długo leżała tam sama w zimę na zimne ,brudnej podłodze i płakała oraz wymiotowała. Chciała iść do domu a jednocześnie się bała. Chciała się zabić a zarazem nie miała odwagi by to zrobić. Bolało ją wszystko. Najbardziej jednak dusza. Czuła się jak ścierwo ,klęła sama z siebie i siebie obwiniała. W końcu to była jej wina to ona wybrała tą drogę a nie inną. To ona zawiniła! W dodatku wciąż czuła jego zapach na sobie nie mogła tego znieść! Wybiegła w końcu z tego domu i zaczęła obmywać się śniegiem.Tarła i tarła po całym ciele nawet po kurtce ,spodniach byle tylko nie czuć jego dotyku i zapachu. Nie wiem ile tak siedziała na tym śniegu ale w końcu ruszyła do domu. Z ledwością tam dotarła. Do domu weszła po cichu niestety jej matka mnie zauważyła zaczęła krzyczeć ze późno wracam. Nie wytrzymała i choć wstydziła się tego wykrzyczała jej w twarz czemu dopiero wraca do domu .Nie uwierzyła jej. Po mimo śladów na twarzy,rozerwanych ubrań  jej matka nie uwierzyła! Poczuła się jeszcze gorzej. Jak tylko pozwoliła jej iść do siebie położyła się na łóżko i znowu zaczęła płakać. Nie wytrzymała tego , w nocy poszła do łazienki i podcięła sobie żyły. Uratowałem ją. Bardzo sie z tego cieszę, bo teraz jest moją dziewczyną. Nigdy bym sobie nie wybaczył, gdybym wtedy jej nie uratował. Co prawda nadal nie może zapomnieć o tym wydarzeniu, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak wam się podobało? Mi się nawet całkiem podoba, ale nie miałam zupełnie pomysłu na tą jednorazówkę. Czekam na wasze opinię :) To do środy !

                                                        ~by Hendersonka

12 komentarzy:

  1. Jedno wielka WOW. To jest niesamowite. Masz ogromny talent. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super jest ta jednorazówka :) Taka...zarąbista!! :) Czekam na kolejną <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, jest genialna, popłakałam się:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Woow *___* Ale jaka dokładność xD heh.. super ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. O stary *.* GENIALNE... Tak to napisałaś że jak to czytałam to myślałam że się poryczę :'(

    OdpowiedzUsuń
  6. WOOOOOW... to jest genialne!
    prawie się popłakałam!
    czekam na następne jednorazówki :)
    http://btr-is-my-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest wspaniałe idzie się poryczeć :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow..... To jest zdecydowanie najsmutniejsza opowieść, jaką w życiu czytałam... I najlepsza za razem. Płakałam i otwarcie się do tego przyznaję... Na długo nie zapomnę tej historii... Nie jestem pewna, czy kiedyś jeszcze przeczytam coś tak dobrego. Gratuluję talentu :) Czekam na kolejną jednorazówkę ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku, w życiu nie czytałam nic piękniejszego ;) Aż się wzruszyłam :) Kurcze, i jak tu iść w spokoju spać?? :D Kobieto, Ty masz talent do jednorazówek ^^ Czekam na kolejną ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. Jej to jest pięknie. Normalnie Boskie. Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacyjna to jednorazówka .. Jedno wielkie WOW, wykrztusiłam po przeczytaniu :)
    Bardzo mi się po podoba ... piękna <33 Czekam na kolejną :)
    + http://4ever-monia-and-btr.blogspot.com/ Zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Łał, to to mogę wykrztusić po przeczytaniu tej jednorazówki. I zapraszam do siebie tym razem też na jednorazówkę, pozdrawiam, Ciri http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń