Dzięki
za te miłe komentarze. I za tyle wejść na mojego bloga. Chciałam
tu zrobić małą reklamę i dać małe info.
* Zapraszam na ten genialny blog. Magda dopiero zaczyna go pisac ale na prawdę mówię Wam on jest genialny.!! http://pretty-little-love.blogspot.com/
* Zbliżają się urodziny Kendalla. I z tej okazji napisze jednorazówkę. Zresztą Kendall też wygrał w mojej sondzie :)
* Wiem ze was stać na 20 komentarzy. Wiec jak zobaczę tyle komentarzy zobaczycie w sobotę rozdział :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
* Zapraszam na ten genialny blog. Magda dopiero zaczyna go pisac ale na prawdę mówię Wam on jest genialny.!! http://pretty-little-love.blogspot.com/
* Zbliżają się urodziny Kendalla. I z tej okazji napisze jednorazówkę. Zresztą Kendall też wygrał w mojej sondzie :)
* Wiem ze was stać na 20 komentarzy. Wiec jak zobaczę tyle komentarzy zobaczycie w sobotę rozdział :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wszędzie
widziałam mgłę przez którą nic nie było widać. Nie wiedziałam
gdzie ja się znalazłam. Szłam coraz dalej i dalej czując mokrą
trawę. Im szłam dalej tym więcej widziałam. Dookoła mnie stały
piękne, duże, rozłożyste drzewa z ich pięknymi kolorowymi
liśćmi. Stanęłam aby przyjrzeć się temu widokowi tu było
pięknie! Spoza mgły wyłaniały się jakieś postacie. Wpatrywałam
się w nich coraz bardziej i bardziej. Aż zobaczyłam chłopaków.
Jamesa Logana i Kendalla. Podbiegam do nich i ich mocno przytuliłam,
ale oni mnie odstawili na bok i szli coraz dalej i dalej. Co tu jest
grane? Są na mnie źli? Odwróciłam od nich wzrok i postanowiłam
pójść w głąb tej łąki. Ona się nie kończyła. Mogłam tak
iść i iść w nieskończoność gdy zobaczyłam tęcze. Była
olśniewająca. Przede mną zaczynało się wielkie kolorowe pasmo
tęczy. Jakimś cudem stanęłam na nią i szłam pod górę
oglądając widoki. Schodziłam już na dół i zobaczyłam tam
Carlosa który siedział na kocyku. Podeszłam do niego i razem
rozmawialiśmy i nagle coś między nami zaiskrzyło. Już mieliśmy
się pocałować a tu zadzwonił telefon.
-Wstawaj!!
Chyba nie chcesz się spóźnić na rozpoczęcie roku co?
-Klara
to ty? Nie możesz po prostu do mnie wejść do pokoju i mnie obudzić
tylko dzwonisz?
-Tak
bo ja cię obudzę. Czekam na dole ze śniadaniem! - Kurczę szkoda
ze to był tylko sen. Ale trochę dziwny dlaczego ja miałam się
całować z Carlosem? Przecież ja jestem z Jamesem? Dziwne. Wstałam
ledwo co. Moje oczy jeszcze spały a wraz z nim cała reszta. Poszłam
do łazienki się umyć. Co za niefart zawsze muszę uderzyć rano
się w drzwi od łazienki. Ubrałam się w białą, galową koszulę
a na nią czarną sukienkę i czarne szpilki. Ale chociaż raz
podobała mi się moja fryzura. Ten kok świetnie się prezentował.
Zeszłam na dół na śniadanie. Klara była nieźle wkurzona i stała
tuż przed drzwiami.
-Zakładaj
te buty i weź kanapkę w rękę i chodź do samochodu?
-A
czemu taki pospiech?
-Czemu?
Za 10 min mamy już a być!! - Dostałam pędu w nogach i 30 sekund
później już siedziałam w samochodzie. Jechałyśmy tam 5 min. To
było dość blisko, mogłyśmy się przejść. Wyszłyśmy z auta i
od razu 3 chłopaków do nas się przystawiło. Zaczęłyśmy się
śmiać i zaczęłyśmy im mówić że jesteśmy zajęte ale oni nas
nie odstępowali. Poszłyśmy za wszystkimi studentami. Bo nie
wiedziałyśmy gdzie jest ceremonia otwarcia. Okazało się że była
na wielkim boisku. Znalazłyśmy swoją klasę i ustałyśmy z
przodu. Wszystko trwało około 2 godzin. Mamy szczęście że
zajęcia mamy w poniedziałek i w środę od 10 do 17. A resztę dni
mamy wolną. Super jest ta szkoła od razu nam się spodobała. Już
szłyśmy do samochodu i zobaczyłyśmy ze jakiś chłopak stoi przy
samochodzie Klary.
-O
cześć. To wasz samochód? - Nieznajomy miał całkiem uroczy głos
i nawet nie był brzydki.
-Tak
to mój samochód. - Klara się na niego spojrzała i miło
uśmiechnęła.
-Super
bryka. Też chciałbym mieć takie auto. A tak w ogóle jestem
Brayde. Chodzę z wami do klasy. - Super. Znamy już jedną osobę..
-Ja
jestem Alex a to Klara. Miło nam cię poznać, ale musimy już
niestety jechać. Może porozmawiamy w środę. W końcu mamy
pierwsza sesję.
-Ok
to do zobaczenia. - Pożegnałyśmy się z nim i ruszyłyśmy do domu
się przebrać z tych ciuchów. Jak ja nie lubię chodzić w galowych
ubraniach. Po drodze wstąpiłyśmy do sklepu i kupiłyśmy trochę
jedzenia. Bo lodówkę miałyśmy pustą. Przyjechałyśmy do domu i
po przebraniu od razu wzięłyśmy się za jego sprzątanie po
huraganie Monicy. Tak go nazwałyśmy. Trochę mi było szkoda tego
mebla po pra babci Klary ale nic nie da się z nim zrobić.
Posprzątałyśmy w dwie godziny. Strasznie dużo tej roboty. Ktoś
się dobijał do naszych drzwi. Otworzyłam je a w nich stał Logan.
Bardzo się ucieszyłyśmy.
-Logan!!
Już wyszedłeś ze szpitala? Jak to dobrze. Nic ci nie jest? - Klara
od razu powiesiła się mu na szyi. My wyszłyśmy ze szpitala 2
godziny o przyjeździe ale resztę zostawili bo mieli jakieś
zatrucie przez ten gaz usypiający.
-Nie
nic mi nie jest. Ale z Diana jest bardzo źle. James nie wrócił
jeszcze po od wozie Moniki a Carlos pojechał z Wiktorią do jej
rodziców bo się o nią strasznie martwili.
-A
Kendall? - Spytałyśmy się obie w tym samym momencie.
-Kendall.
Wiecie nie widziałem go w ogóle jak wychodziłem. - Szepnęłam do
Klary i poszłyśmy szybko na górę. Logan spojrzał się nas nas
jakoś tak dziwnie. A mi się przypomniało, że miał przecież
urodziny wczoraj. Pobiegłyśmy po prezenty. Schodząc po schodach do
niego zaczęłyśmy mu śpiewać Happy Birthday. On strzelił takiego
słodkiego buraka i się roześmiał i walną w drzwi. My zaczęłyśmy
się śmiać razem z nim. Ja mu kupiłam zegarek i buty klauna.
Będzie trochę śmiechu xD A Klara kupiła mu czarną deskorolkę z
czachami. Na mój prezent się roześmiał.
-Haha.
Alex co ty buty Klauna mi kupiłaś? No to trzeba było mi jeszcze
kłócić perukę i zielony kulfon! Ale dzięki prezent genialny. -
Przytuliłam go a Klara no jak pocałowała.
-Logan
jak chcesz to jedź do domu my pojedziemy do szpitala zobaczyć się
z Dianą. Chyba że chcesz jechać z nami.
-No
pojadę i tak nie mam dziś nic do zrobienia. Tylko muszę zwrócić
ciuchy koncertowe. - Zaśmiałyśmy się i poszłyśmy do samochodu
Logana. Po drodze rozśmieszał nas żartami i jego przeżyciami z
dzieciństwa. Nie wiedziałam, że on kiedyś spalił swoje włosy
poprzez zdmuchiwanie świeczek na torcie. Hahah to musiał być
genialny widok. PO takiej dawce śmiechu weszłyśmy do szpitala
pełne entuzjazmu. Znalazłyśmy salę gdzie leżała Diana. Trochę
dziwne uczucie nigdy aż tyle czasu nie przebywałam w szpitalu.
Najpierw Kendall potem my i teraz Diana. Co tu się dzieje.
Podeszliśmy do okienka gdzie było ją widać. Zszokowało nas to co
widzieliśmy. Ona całowała się z Kendallem!! To było takie
urocze. Nie przeszkadzaliśmy im. Po paru minutach do nich weszliśmy.
-Heej
nasze gołąbeczki! - Logan jak zwykle musiał wypaplać że ich
widzieliśmy.
-Wy
nas podglądaliście no wiecie?
-Nie
nie wiemy – Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Na szczęście
Dianie już nic nie było. Leżała spokojnie na łóżku i
odpoczywała po operacji.
-No
to jak jesteście razem?
-Klara
co ty tak prosto z mostu?
-No
co? Kendall już dawno nie miał dziewczyny. Chyba to na niego pora.
-Oj
dacie spokój, Tak jestem z Dianą. - Wszyscy się uśmiechnęliśmy
do siebie. I nie zauważyliśmy nawet ze ona usnęła. Wyszliśmy
cicho z sali i pojechaliśmy do siebie.
***
Z pkt. Widz. Jamesa***
Nie
ma to jak odwieźć nasza dręczycielkę do szpitala. Co za ulga, ze
nie obudziła się w czasie jazdy. Ale musieli też mnie zostawić?
Obiegło się bez niczego poważnego tylko parę szwów na ręce i
głowie. Musze szybko pojechać do Alex żeby się nie martwiła o
mnie. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem do niej. Jechałem tak i
poczułem się senny. Moja głowa zaczęła usypiać przy kierownicy
ale się nie poddawałem. I nagle coś huknęło. Zjechałem na
pobocze i wyszedłem z samochodu. Wróciłem się i zobaczyłem...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak
o to przedstawia się rozdział 17. Mam nadzieje ze się podoba bo mi
nie za bardzo..
Uwielbiam
Was ale pamiętajcie nie ma 20 komci nie ma w sobotę rozdziału xD
Buahahaa jestem ta zła wiem xD A no przepraszam ze literki dziwne jakieś sie zrobiły nie wiem czemu
~by
Hendersonka
Nie dziewczyno ja cię zabije, czy ty musisz konczyć w takich momentach?!Dawaj szybko nn,notka świetna;p
OdpowiedzUsuńOby nie Monic, oby nie Monic, oby nie Monic... Będę to tak powtarzała jak mantrę, dopóki nie dodasz kolejnego rozdziału! Mam nadzięję, że ludzie się zmobilizują i dadzą te 20 komentarzy, bo nie wytrzymam dłużej niż do soboty! Ten rozdział jest świetny! Kaleka Logiś xD A Kendallek z Dianą wreszcie together! Forever! ;D Żeby w końcu wszystko się ułożyło! I żeby Jamesikowi nic poważnego nie przeszkodziło w powrocie do domu... Czekam na nn ;***
OdpowiedzUsuńfajny rozdział ^^ eeh też nie lubie chodzić na galowo xD znam ten bół xD dlatego ubieram od tego roku spodnie ;D i trampki ;D aaa niech się rzucają xD co mnie to xD no i znowu w takim punktcie kończysz ... no weeż!! xDD czekam na nexxta!! ;D
OdpowiedzUsuńChcesz, żebym tu na zawał padła?!
OdpowiedzUsuńDlaczego jej śnił się taki dziwny sen? xD
I co się stało Jamesowi?
Nareszcie Kendzio i Diana są razem!
Czekam na nexta!
Nareszcie Kendall z Dianą. Teraz mam rozkminy co się pod koniec stało więc pisz szybciej. Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńwww.bigtimestory.blogspot.com :)
Super rozdział :) No w końcy Kendall jest z Dianą <3 Ale musiałaś w takim moemencie?! nO Cóż czekam nn <33
OdpowiedzUsuńBoskie! Czekam nn i zapraszam do siebie Fajnie, że Kend znalazł dziewczynę. Pzdr ;***
OdpowiedzUsuńhttp://wwwjames-maslow-x-vivienne-justice.blogspot.com
Red Rose
Hej świetny rozdział ten cały blog jest zajebisty. Masz talent. Fajnie że Kendall jest z Dianą. Żeby tylko go nie zdradziła. w następnym rozdziale na moim bloga Polece twojego bloga pa
OdpowiedzUsuńSzczerze? to rozdział jest super... Mówiłam sobie wczoraj przez cały dzień przeczytasz go w czwartek, ale przed snem nie wytrzymałam i włączyłam go sobie na komórce, lecz nie miałam jak dodać komentarza, więc robię to teraz... :P
OdpowiedzUsuńI bardzo się cieszę, że Diana i Kendall są razem, to takie cudowne...
Ja chce już sobotę i nn... ;*
Dzieki że dodałaś Braydiego ale mam nadzieje ze pojawi sie wiecej razy !!!A rozdział genialny !!!!!!!
OdpowiedzUsuńCzy ty musisz tak doooooobrze pisać? Mam kompleksy i co ? I znów Ahahahaha !! -.- nie kończ w takim momencie :( ale wiesz co pissssz dalej ^^
OdpowiedzUsuńhttp://try-be-yourself.blogspot.com/2012/10/odcinek-1.html zapraszam na odcinek BTR :D
UsuńGenialny rozdział!! :D Czekam na nowy! Ciekawe co się stało, co przeszkodziło jazdę Jamesowi..
OdpowiedzUsuńNie gadaj, że on kogoś potrącił! O.O Pisz szybko kolejny, bo nie wytrzymam.! ^^
OdpowiedzUsuńwpadniesz do mnie na nowy rozdział?
http://james-maslow-x-jessica-olson.blogspot.com/
Nareszcie Kend i Diana są razem! Rozdział cudowny!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że James nikogo nie potrącił.... i że szybko i bez przeszkód dotrze do domu :)
czekam na nn
http://btr-is-my-life.blogspot.com
Rozdział boski jak zwykle ; p Ja ci tu dam szantażystko ty ! xDD
OdpowiedzUsuńKochana asz extra rozdziały ! Bardzo mi się podobają. Pisz dalej xD
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!! Musisz kończyć w takich momentach?? Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdziałek <33 Czekam na nexxta -> i zapraszam na jednorazówkę http://www.feel-the-power-alex.blogspot.com/p/jednorazowka-o-kendallu.html
OdpowiedzUsuńW takim momencie ?! W TAKKIM MOMENCIE ?! Zamorduje cie za to zobaczysz =.= no ale rozdziałek zajebisty a ja czekam na więcej !!!!
OdpowiedzUsuńNie kończ więcej razy w takich momentach bo sie przejdę tam do ciebie xddd
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :***
Wielkie dzieki za takie dodawanie rozdziałów...
OdpowiedzUsuńyy mam pytanie o co konkretnie ci chodzi?
Usuńmasz błąd w tytule bloga, powinno być: Love is like a DRUG, a nie DURG.
OdpowiedzUsuńBoski rozdział ! tylko powinnam cię ochrzanić za takie kończenie rozdziału, nie można przerywać w takich momentach ^^ czekam na nn i zapraszam...
OdpowiedzUsuńwww.nickibtr.blogspot.com
Super rozdział :) Ale ja chcę więcej :) Pisz szybciutko i dodawaj. Zapraszam do siebie http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/, pozdrawiam, Ciri
OdpowiedzUsuń