sobota, 20 października 2012

Rozdział 16

Nawet nie zauważyłam a mój blog ma już ponad 5000 wyświetleń!! Dzięki :) A i w związku z ostatnimi wydarzeniami na moim blogu dziękuję wam za wasze wsparcie :) Ale wiecie jedna Directionerka nam nie zepsuje humoru :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


-Nieeeeeeeeeeee! - Pod ciemnym strumieniem światła stał nie kto inny tylko Logan. Moniki ręka z bronią coraz bliżej przysuwała się do twarzy Logana. Zaczęły mi do oczu napływać łzy. Krzyczałam jak tylko mogłam żeby Logan uciekał ale on nawet nie odpowiadał. Miał zamknięte oczy, i głowę opuszczoną w dół. Musiał się nawdychać tego gazu usypiającego. Coraz bardziej się bałam, że ona go postrzeli, i umrze on na moich rękach. Ale to nie może się stać. Musze się stąd uwolnić. Udało mi się wyjąć z kieszeni mój scyzoryk. Nie miałam pojęcia skąd ja go tam miałam. Próbowałam przeciąć grube liny, ale moja ręka mi na to nie pozwalała. Bolała okropnie. Nie mogłam się poddać próbowałam przezwyciężyć ból, ale na darmo.
-Nawet nie próbuj. Nie warto. - Usłyszałam jakiś znajomy głos. Był taki miły i przestraszony ale też miał w sobie trochę okrucieństwa. Nie mogłam się odwrócić. Poczułam na twarzy jej dotyk. I nagle ogromny ból.
-Jak ja tak lubię patrzeć jak ty cierpisz. Chociaż nie widziałam cię jeszcze takiej.
-Kim ty jesteś?
-Doskonale wiesz. - Przysunęła się do mnie. Ja strasznie się bałam otworzyć oczy. Ale to zrobiłam. Nie mogłam w to uwierzyć. To była Diana.
-Diana?! Jak ty mogłaś? Co to ma wszystko znaczyć? I i ty przecież leżałaś nieprzytomna na podłodze... - Jej wyraz twarzy nie wróżył nic dobrego.
-Haha to był jeden wielki podstęp aby ciebie tu sprowadzić. Myślałam, ze się zorientujesz, ale widać jesteś ciemna. Haha.
-Ty cały ten czas to wszystko z Moniką knułaś? Nienawidzę Cię! - Diana zaśmiała się głęboko, a ja poczułam ciarki i szczypanie w policzku. Moja rana była bardzo duża i chyba głęboka. Nie mogę się już w tym wszystkim połapać. Usłyszałam jakieś głosy z tyłu. Z całej siły ruszyłam krzesło i zdołałam się odwrócić. Zobaczyłam że James i Carlos się wybudzili z tymczasowego uśpienia.
-James Carlos!! Żyjecie! - Spojrzeli się na mnie i od razu podbiegli. Ucałowali mnie i jakimś cudem rozwiązali. Nadal byli otumanieni bo nie mogli utrzymać w równowadze wzroku.
-Jak to dobrze że się wybudziliście.
-Tak tak ale co tu się dzieje ? I dlaczego oni są nieprzytomni i gdzie Logan?
-To nie istotne. Trzeba ich szybko ratować. A szczególnie Logana! - Wskazałam na niego. Oni chcieli do niego podbiec i zobaczyłam, ze przez ten cały czas Monika stała za nami i wsłuchiwała się w nasza rozmowę. Miałam przed oczami pistolet. Cofnęłam się szybko i się potknęłam o własne nogi. Na szczęście James stał w dobrym miejscu i mnie złapał.
-No no no. Nasze dwa śpiochy się wybudziły. Jak to wspaniale. Będzie więcej krwi. Carlos nie zniósł tego i uderzył ją mocno w twarz. Monika upadła i po chwili zaczęła lecieć jej krew z nosa podniosła się i oddała Carlosowi. Na szczęście on zrobił unik. Wzięła do ręki broń i zaczęła strzelać do Carlosa i nas. Zaczęliśmy ociekać ale nic nam to nie dało.
-Carlooos!! Nieeeee!! Dlaczego ty to zrobiłaś? Carlos odezwij się!!! - Wyrwałam się z uścisku Jamesa i uklęknęłam przed Carlitem i zaczęłam płakać. Dlaczego to mnie powinno spotkać! Podniosłam się i podeszłam do Moniki.
-Dlaczego go postrzeliłaś? Powinnaś mnie zabić a nie jego! To mnie chcesz dopaść!! Śmiało strzelaj!
-Klara ty zwariowałaś!! - Logan się obudził. Dla niego to chyba dobrze.
-Zamknij się jak ona tego chce to tak zrobię! - Odwróciła się w stronę Logana i do niego podeszła. Już miała do niego strzelać gdy nagle Diana podeszła do Moniki. Ustała za nią z wielkim nożem i przystawiła jej go do szyi.
-Zostaw go i ich w spokoju! - Nie wierzyłam, że ona nas ratuje!
-TY oszalałaś? Przecież współpracujesz ze mną! Weź ten nóż ode mnie i zabij tamtą szmatę!
-Jak ty śmiesz się do niej tak odzywać! Nie masz prawa jej przezywać!! Ty nie chcesz jej tty chcesz mnie więc od niej się odczep i zostaw ją w spokoju!
-Logan nie! Nie rób tego. Nie warto! - Podbiegłam do Logana i go mocno przytuliłam jak tylko mogłam i pocałowałam. Czułam że to był nasz ostatni pocałunek.
-Diana!! puść mnie wreszcie ja chcę to zakończyć! - Diana ją puściła. Widocznie się jej przestraszyła. Odsunęła się i przyłożyła do swojego brzucha nóż. Wtem Kendall do niej podbiegł.
-Diana nie rób tego! Ja cię kocham!! ja wiem ze ty mnie też! - To co usłyszałam mnie zszokowało-
-Kendall ja tak dłużej nie mogę nie dość że was oszukałam ty przez ten plan trafiłeś do szpitala i jeszcze się w tobie zakochałam ja tak nie mogę. Rozumiesz nie mogę! - Chłopak przyciągną ją do siebie i ją pocałował. Gdy przestali Diana wbiła się nóż w brzuch i upadła. Kendall zaczął płakać. Matko co tutaj się dzieje.
-No to już dwie osoby niezamierzone są już zabite. Ale ta jedna osoba jeszcze nie.
-Nigdy mnie nie dopadniesz!
-Zobaczymy. - Przysunęła się do mnie i znów przystawiła mi pistolet do twarzy. Już naciskała przycisk gdy upadła. To była jakiś cud.
-Co się stało!! dlaczego ona upadła?
-A taka mała strzałka usypiająca. Haha
-Carlos? TY żyjesz ale jak przecież trafiła się kula!!
-Wcale nie trafiła zawsze nosze przy sobie tubkę ze sztuczną krwią no i w czasie biegu pobrudziłem koszulę i wyglądało jakbym dostał. Taki mały podstęp aby się nie zajarzyła, ze ją chce uśpić.-
-A skąd masz strzałkę?-
-Znalazłem. Leżała obok Logana. - Ok Carlos ma głupie pomysły. Ale go mocno uściskałam i pocałowałam w policzek ze szczęścia. A ten strzelił rumieńca.
-Ok chodźcie wszystkich rozwiązać i trzeba obudzić dziewczyny ze śpiączki. Poszłam do Logana i go rozwiązała. On od razu rzucił mi się w ramiona i namiętnie pocałował. Ja mu odwzajemniłam ale szybko się oddaliłam bo musiałam pomóc Kendallowi.
-Kendall nie martw się karetka już jedzie. Zobaczysz uratujemy ją! Spojrzał się na mnie a ja zobaczyłam jak jego piękne zielone oczy płaczą. To takie smutne. James obudziła dziewczyny Extra!
-EJ co zrobimy z Moniką? - Każdy spojrzał się na siebie.
-Wezmę ją i zawiozę do innego szpitala. Może jej już gdzie indziej nie spotkamy. Ale trzeba jej pomóc więc jak ? - James ma genialne pomysły wszyscy się zgodziliśmy. Po paru minutach karetka pogotowia już przyjechała i zabrała nas wszystkich na obserwację.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak podoba wam sie rozdział? Mam nadzieje ze tak. Wiecie rozważałam zamknięcie bloga ale doszłam do wniosku, że bym was zawiodła a mi by tego brakowało i ze nie potrzebnie się przejmuję tymi komentarzami Alex.  No i Coś wam powiem. Nie zależnie czy jesteście Rushers Directioner Belieber czy Lovatic możecie czytać tego bloga. A jak zamierzacie hejtowac mnie tylko za to ze pisze o BTR to po co tu w ogóle wchodzicie? Przykład moja przyjaciółka nie lubi nikogo z nich no może po części ale czyta tego bloga i mnie chwali nawet chciała powiedzieć o nim mojej nauczycielce od Polskiego XDD

                                         ~ by Hendersonka :*** 

18 komentarzy:

  1. Rozdział jest genialny!
    Nawet nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji!!
    Mam nadzieję, że Diana wyjdzie z tego i będzie z Kendziem i wszyscy jej wybaczą to co zrobiła!
    Czekam na następny!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bisty rozdział! Chyba wiesz kim jestem? Mała podpowiedź czytam tylko twoje opowiadanie o BTR mam nadzieję że się skapniesz kim jestem. Aha a ta Alex to fałszywa directionerka bo napisałam na stronce directionerek i powiedziały że takie fałszywe fanki robią im taką opinię. Więc directionerzy są spoko!I nie przejmuj się takimi fałszywymi fanami np 1D

    OdpowiedzUsuń
  3. nooooo jaki kryminaał ^^ ostatnio jest moda na kryminały ale i like it :D właśnie jest supcio jak coś się dzieje ;D no i ani mi się waż bloga zamykać!! masz dużo fanów którzy cię wspierają nie przejmuj się antyfanami ;D są zazdrośni :P
    ooj nie celujcie mi w Logana noo xD znaczy się nie wolno celować w żadnego z nich!! ale się wszystko dobrze skończyło ^^ too ja czekam na nexxtaa ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie mogę..jaka masakra. Żebyś mnie źle nie zrozumiała, rozdział jest mega, ale co tam się działo .. łohohohoł ..nie no czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  5. o kurde ciary mam nadal ale rozdzial genialny. Ulżylo mi po części :D Masz rację nie przejmuj się tym co ktos napisał, chciała Cię tylko sprowokować aby udowodnić że Rusherki są zdolne do kłótni i że to my zaczynamy a tak jak napisałaś ostatnim razem Rusherki takie nie są :) Czekam na nn

    www.bigtimestory4ever.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow rozdział zajebisty ale też drastyczny. Kocham twojego bloga fajnie się go czyta czekam na nn :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. o.O Myślałam że ona zabiję Logana o.O a tu taki szok o.O Rozdział zarąbisty czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział genialny, tylko dlaczego oni tak cierpią... To tak boli jak się to czyta, a Diana musi żyć, ona musi żyć... Kendall zasługuje na szczęście na miłość...
    I pamiętaj zabraniam ci zamknąć tego bloga i mieć nawet takie myśli, bo inaczej przyjdę do ciebie... :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem że zazwyczaj to Carlos i James mają głupie pomysły ale tutaj trzeba ich pochwalić :) Dobrze że nie zamykasz tego bloga i uwież mi - nie warto przejmować się tymi złymi komentarzami skoro więcej jest tych dobrych. Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I bardzo dobrze, że się nie przejmujesz:* Rozdzuał lekko ddrmatyczny;p Hhahhaha Carlos;d;d;d;d strzłka hahahh;d;d;d; nie ma co kochany Carlituś musi mieć takie pomysły;d Dawaj szybko nn:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow!! Rozdział bomba!!!! aha i niedawno się kochałam w Loganie ale powiedzmy teraz sie ,,bawię'' że chodze z Mitchell'em więc gdybys mogła jeszcze kiedyś przywrócic Brayde Caves'a do jakiegokolwiek rozdziału.PLEASE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej, ale super! Carlito! Haha! :D Kobieto, jesteś genialna! ^.^ Pisz szybko kolejny, bo nie mogę. Twój blog jest cuuudny :**
    Zapraszam do siebie. Opowiadanie nie może równać się z Twoim, ale mam nadzieję, że Ci się spodoba :D
    http://james-maslow-x-jessica-olson.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialny rozdział <333
    Ja mam nadzieje, że to było jednorazowe myślenie o zamknięciu bloga :D Piszesz zbyt dobrze, aby przez jedną "fankę" 1d się poddać :) Nie przejmuj się tą całą Alex, bo ona reprezentuje tymi swoimi komentarzami swój poziom. Normalnie, aż mi się przykro przez nią zrobiło i to tylko dlatego, że sama kocham i 1d i Btr, a to jak ona mówiła o tych dwóch cudownych zespołach było .. wręcz strasznie.
    Ale nie bd tego dłużej ciągnęła, bo nie ma to sensu ;) Rozdział genialny i już nie mogę się doczekać nn :)
    Jak możesz informuj mnie na jednym z moich blogów ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak, tak...Właśnie dzisiaj i właśnie przed chwilą dodałam nowy dwudziesty czwarty rozdział... http://life-is-beautiful-but-difficult.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Boskie! Najlepsza akcja była z Carlitem! Jesteś genialna! No nic. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy, a chłopcy już nigdy nie spotkają Moniki. Czekam z niecierpliwością nn i pzdr. ;))
    Zapraszam też do siebie.
    wwwjames-maslow-x-vivienne-justice.blogspot.com
    Mam nadzieję, że mój blog zainteresuje Cię tak samo jak mnie twój.

    OdpowiedzUsuń
  16. Woo Hoo! Ta akcja z Carlitem-bomba ! ;D Ogółem super rozdział ! ;)) Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. wow o.O normalnie jazda ^^ Carlito naszym bohaterem ^^ świetny rozdział i czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  18. 25 ROZDZIAŁ na moim blogu....http://life-is-beautiful-but-difficult.blog.onet.pl/ ZAPRASZAM Z RADOŚCIĄ... MIŁEGO CZYTANIA...

    OdpowiedzUsuń