Zapowiadał się taki cudowny wieczór
z przyjaciółmi,.A wszystko zepsuł jeden paniczny telefon od Klary.
Co mam robić? Rany tyle myśli, pomysłów ale który wybrać?.
Usłyszałem za sobą rozmowy. Odwróciłem się a tam szli
uśmiechnięci Kendall James i Carlos. Ale co im powiedzieć. Mogą mi
nie uwierzyć.
-Chłopaki!!!!! - Spojrzeli się na
mnie śmiejąc się nadal z Kendalla.
-O Logan szukaliśmy Cię wszędzie.
Nasi fani są totalnie pojechani. No kto rzucą na scenę stanik haha.
-To ja powinienem dostać
stanikiem a nie Kendall! - Zaczęła się kłótnia kto powinien
dostać stanikiem. Jak zwykle James chciał aby to on dostał. Miło
było patrzeć, że nic nie podejrzewają co się dzieje. Szkoda mi
tylko że muszę tą bańkę z radością zaraz przebić.
-Słuchajcie. Wiem że dziś są
moje urodziny i chcieliście żebyśmy pojechali po dziewczyny aby
je abrać na imprezę ale tego nie zrobimy. Musimy zrobić coś
innego.
-Co ty gadasz? Pojedziemy po nie
będą miały fajną niespodziankę. Zaraz jedziemy.
-Nie pojedziemy!! - Zrobili wielkie
oczy. Przestraszyli się mnie.
-Niby czemu? Co chcesz nam
powiedzieć Co się stało? - Kendall się zmartwił.
-Musimy pojechać do domu Klary.
Coś jej się stało. Zadzwoniła do mnie i wołała o pomoc a
potem... - Ucichłem nie mogłem dalej nic powiedzieć bo do oczu
naleciały mi łzy.
- Mów co potem się stało bo nie
wiemy czy na pewno mamy ci wierzyć!
-Potem.. No .ee.. o. Ode. No
zabrała jej telefon Monika. - Nie dowierzali mi. Musiałem im
wszystko wytłumaczyć po kolei. Wiedziałem że znajdę w nich
wsparcie, bo oni też jej nie lubili i dzięki nim zrozumiałem, że
najlepiej jak ją rzucę. Skończyłem im wszystko mówić co
usłyszałem a oni podeszli do mnie i zaczęli mnie pocieszać.
-Dobra przestańcie! Nie
pocieszajcie mnie! Trzeba działać! Jedziemy do Klary!
-Jasne! - Odpowiedzieli wszyscy
razem. Nawet nie zdążyliśmy się przebrać z rzeczy które mamy
na trasę. Wszyscy na nas krzyczeli żebyśmy wracali, ale ich nie
posłuchaliśmy i ruszyliśmy do Klary. Przez całą drogę modliłem
się aby była jeszcze w domu. Abyśmy mogli ją złapać a je
uratować. Kendall miał zadzwonić na policję. Mam nadzieję, że
to zrobił. Dojechaliśmy na miejsce. Akurat przed domem stała Alex
która raczej nic nie wiedziała.
-Alex! Stój nie otwieraj tych
drzwi.
-O Kurcze Logan nie strasz mnie! -
Opuściła kluczyki ze strachu. Trochę głupio mi się zrobiło że
ją przestraszyłem ale to było konieczne. Za mną szybko wysiadła
reszta.
-Dobra no to co kopiemy w drzwi?
-Jasne. James weź ty idź my nie
damy rady.
-Ej moment co wy chcecie zrobić? -
Szkoda mi było Alex wytłumaczę jej potem.
- Wytłumaczymy ci potem. James
rozwalaj! - Alex była na nas zła. A James niechętnie kopnął w
drzwi. No cóż był najsilniejszy. Weszliśmy do środka. Ale
nikogo tam nie było. Wszystko było Rozwalone, na podłodze szkło
oraz krew. Jakieś sznurki, zbity żyrandol i rozwalony ulubiony
mebel Klary.
-Czujecie ten dziwny zapach?
-No coś dziwnie pachnie. To chyba
z góry. - Carlos ma zawsze nosa do zapachów xD Poszliśmy na górę.
Cały jej pokój był w czerwonych napisach. Ale szczególnie jeden
zwrócił naszą uwagę " pożałujesz tego i Logan też!"
Nie wiedzieliśmy z kim mamy do czynienia. W zasadzie wiedzieliśmy
ale my wiemy do czego jest zdolna. Zeszliśmy na dół poszukać
wskazówek dokąd mogła Dziewczyny zabrać.
-Kendall co ci? - Stał w miejscu i
widać było mu niedobrze.
-Kendall chodź ze mną zaraz dam
ci jakąś tabletkę. - Alex się nim zajęła a my dalej szukaliśmy
śladów. Zamiast wskazówek znaleźliśmy list który leżał
otwarty na stole. Był on od Klary taty. Pisało w nim że jej
babcia zmarła 3 dni temu a on sam leży w szpitalu z mamą b mieli
ciężki wypadek. O matko co im się stało. Biedna Klara.
Odwróciłem się aby zobaczyć czy chłopaki coś mają. Lecz
zamiast widzieć ich szukających oni leżeli nieruchomo na podłodze.
-Hallo słyszycie mnie? Halo. -
Klepałem ich w twarz ale nic nie reagowali.
-Kendall Alex! Pomóżcie mi!! -
Wołałem och z 2 minuty ale tez się nie odzywali. Poszedłem do
kuchni gdzie dziewczyny miały apteczkę. Oni też leżeli
nieprzytomni na ziemi. Ktoś tu musi być oprócz nas. Usłyszałem
powolne kroki. Zbliżające się do mnie powoli. Ciche podchodzenie
słyszałem za sobą. Odwróciłem się.
-Diaa..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mi osobiście się ten rozdział nie podoba. I przepraszam, ze jest on strasznie krótki ale nie mam po prostu dziś czasu. I jeszcze jestem wkurzona AMA bo BTR nie dostali nominacji tylko dlatego że pochodzą z Nicka. To jest wkurzające. No czekam na wasze opinie odnoście rozdziału. I obiecuję, że w sobotę będzie pełen emocji rozdział i oczywiście będzie dłuższy od tego :) Trzymajcie się jeszcze 2 dni szkoły :)
~Hendersonka
A mi się rozdział bardzo podoba, więc się z tobą nie zgodzę... :P
OdpowiedzUsuńAle jak to? co się stało z dziewczynami, co się stało z nimi wszystkimi, dlaczego kończysz w takim momencie....
Czekam na nn ... ;*
Super rozdział i nie jest zły jest super :) Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńPrzesadzasz rtozdiał nie jest zły jest super ! Czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńNOWY ROZDZIAŁ ! ---> http://moj-swiat-to-on-bez-niego-ja-nie-zyje.blogspot.com/
UsuńOMG!!! Czyżby Diana pomagała Monice?? Oby nie... Nie trzymaj mnie w strachu!! Ja się panicznie o nich boje!!!! Oby nic im nie było.. Czekam nn
OdpowiedzUsuńŻartujesz? Ten rozdział jest mega genialny! Zapraszam na odwiedziny mojego bloga: http://btrmystory.blogspot.com
OdpowiedzUsuńrozdział ,mega jak zawsze. czekam na nexta ;p
OdpowiedzUsuńMoja droga Gabi..jak jeszcze raz skłamiesz że rozdział ci się nie podoba.. To znajdę Twój adres i cię dźwięknę ultrafioletem xD rozdział jest genialny !! I znów niecierpliwość!! Nie ma tak !! Czekam na następny genialny rozdział :)
OdpowiedzUsuńRozdział mega! :) Czekam na następnego! :D
OdpowiedzUsuńTy to masz wyczucie humoru, wiesz ty co! ;P Jak można?! Doprowadzisz mnie do złego stanu! xdd Rozdział wspaniały!! Jestem ciekawa co dalej.. boję się o LOGANA! Dodawaj jak najszybciej ! Czekam na nowyy ;**
OdpowiedzUsuńO Jezu... Ty to masz pomysły... Ale się boję o Logana i Klarę! I sprawdziło się chyba to, co podejrzewałam, ale nadal mam nadzieję, że to pomyłka. A mianowicie chodzi mi o Dianę... No cóż... Czekam na nowy rozdział ;*
OdpowiedzUsuńCzłowieku! Ja cię kiedyś zabiję!!!! Jak możesz kończyć w takich ekscytujących momentach?!
OdpowiedzUsuńTym ostatnim wyrazem mnie przeraziłaś!
Jak to Diana?!
To ona?!
Grrrrrr
Czekam na następny!
Ps.http://rainbow-4everbtr.blogspot.com/2012/10/rozdzia-32.html
Nowy!
Proszę,Diana nie może Monice pomagac:/Dawaj szybko taki świetny rozdział:P
OdpowiedzUsuńJejć! Czy Diana jest wspólniczką Moniki?!
OdpowiedzUsuńW sumie będzie już 3 osoby utrudniające im życie
Ten facet , Diana i Monika!
Ale rozdział super! Czekam na nowe!
Rajciu, wstrzymałam już oddech a tu przerwałaś, w takim momencie, ech i trza czekać :) Szybciutko pisz co dalej!!! http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl - nowy rozdział, pozdrawiam, Ciri
OdpowiedzUsuńJak mogłaś skończyć w takim momencie?
OdpowiedzUsuńczekam na nn
ps zapraszam na mojego nowego bloga
http://btr-is-my-life.blogspot.com
Ja się cb pytam, jak to tak można kończyć w takim momencie?
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na NN <3
Świetny rozdział !! Dawaj następny ;d
OdpowiedzUsuń